Według raportu przygotowanego przez „The Global Carbon Project”, w 2019 roku do atmosfery dostała się rekordowa ilość dwutlenku węgla. W porównaniu z zeszłym rokiem emisja wzrosła o 0,6%.

Badanie opublikowane przez naukowców z The Global Carbon Project nie napawa optymizmem. Należy jednak zaznaczyć, że w 2018 roku poziom emisji (względem 2017 r.) podniósł się o 2,1%. Pomimo, że 2019 r. także zaowocował wzrostem emisji, to „tylko” o 0,6%. W takim ujęciu można mówić o pozytywnej zmianie. Jest ona jednak ciągle zbyt mała, by zatrzymać wzrost średniej temperatury na świecie na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza do 2050 roku.

Naukowcy podkreślają, że opublikowane dane są na chwile obecną jedynie „szacunkowe”, a ich ostateczny wymiar będzie można dokładnie obliczyć dopiero po zakończeniu roku. Mimo to, z badań ekspertów wynika, że w 2019 roku udało się ograniczyć udział spalania węgla w ogólnej emisji CO2 do atmosfery. Spadek ten został niestety zrównoważony wzrostem zużycia ropy naftowej i gazu ziemnego. Największymi emitentami dwutlenku węgla niezmiennie pozostają Stany Zjednoczone, Rosja i Japonia. W Unii Europejskiej średni poziom emisji na jednego mieszkańca ma wynieść 6,7 tony. W przypadku Polski, według wstępnych szacunków, odnotowano wzrost emisji CO2 ze spalania węgla, ropy i gazu.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.