Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Cyfrowy ślad węglowy – co to jest?

Cyfrowy ślad węglowy – co to jest?

Cyfrowy ślad węglowy to wskaźnik, który określa negatywny wpływ na klimat i środowisku w wyniku korzystania z technologii cyfrowych, z których obecnie korzysta ponad 5 miliardów ludzi. Sprawdź, jakie czynności w sieci tworzą najwięcej zanieczyszczeń. 

Co to jest cyfrowy ślad węglowy? 

Cyfrowy ślad węglowy to suma emisji gazów cieplarnianych emitowanych w trakcie korzystania z cyfrowych technologii. Są to przede wszystkim:

  • budowanie i chłodzenie centrów danych, 
  • streaming, 
  • ładowanie urządzeń elektronicznych.

Kiedy po raz pierwszy zwrócono uwagę na cyfrowy ślad węglowy, a już wtedy nie wyglądało to najlepiej, nikt nie spodziewał się globalnej pandemii, która zmusi cały świat do przeniesienia jeszcze większej części swojego życia do internetu. A sieć internetowa to nie tylko router w domu, ale także kilometrowe, podwodne okablowania, satelity i serwerownie, dzięki którym na naszym ekranie pojawia się dokładnie to, co chcemy zobaczyć. 

W internecie też pozostawiamy po sobie ślad. W 2019 roku cyfrowe technologie były odpowiedzialne za 4% globalnych emisji gazów cieplarnianych, czyli mniej więcej tyle samo, co transport lotniczy. Według badań Data Reportal z zeszłego roku internautów jest już ponad 5 miliardów, a ta liczba z pewnością będzie rosła. Średnio każdy z nich spędza około 6 godzin i 53 minuty w sieci internetowej, co sumując daje codziennie 2 biliony minut online. Jak wpływa to na środowisko? 

Źródło danych: Digital 2022 April Global Statshot/Data Reportal

Czy technologie cyfrowe zagrażają klimatowi i środowisku? 

Tłumacząc najprościej technologia cyfrowa nie istniałaby bez elektryczności. Energetyka to sektor odpowiedzialny za największą ilość uwalnianych gazów cieplarnianych –  aż ⅓ rocznych, globalnych emisji. Wszystkie urządzenia, z których korzystamy muszą być naładowane, modem internetowy stale podłączony do kontaktu, a nasze dane transferowane. 

Właśnie tu leży problem. To, co pojawia się na ekranach nie bierze się znikąd. Za przechowywanie i rozpowszechnianie stron internetowych, aplikacji, załączników i wielu, wielu więcej odpowiadają centra danych złożone niemal w całości ze sprzętu komputerowego, który nie dość, że musi być zasilany to jeszcze w dodatku chłodzony, aby temperatura pomieszczenia nie przekroczyła normy. Takim sposobem centra danych konsumują aż 3% globalnych zasobów energii elektrycznej, która powstaje w wyniku spalania paliw kopalnych. 

Cyfrowy ślad węglowy użytkowników

W kwestii cyfrowego śladu węglowego bardzo ważna jest skala. Pojedyncze działanie w sieci wcale nie musi mieć drastycznego wpływu na środowisko. Na przykład jedno wyszukanie hasła w Google to zaledwie 0.2 gramy CO2e. Wydawać by się mogło, że to tyle, co nic, dopóki nie doda się do tej liczby 350 miliardów wyszukiwań pozostałych użytkowników. W ten sposób z małego śladu węglowego tworzy się 700 ton CO2 emitowanego codziennie.   

Skoro jedno kliknięcie może być odpowiedzialne za taką ilość gazów cieplarnianych uwalnianych do atmosfery, co z działaniami, które konsumują dużo więcej energii? Zdecydowanie największa część przepływu danych w internecie to streamingi wideo i muzyki. Kto by pomyślał, że kolekcjonowanie kaset i płyt CD może być bardziej ekologiczne niż oglądanie serialu na Netfliksie czy słuchanie muzyki przez Spotify. Streaming w sieci to ponad 300 milionów ton CO2e wyemitowanego przez człowieka w 2019 roku

Co miało największy wpływ na wzrost cyfrowego śladu węglowego?

Według najnowszego raportu Data Reportal, istotny wpływ na wzrost cyfrowego śladu węglowego w ostatnich latach miała edukacja zdalna oraz rozwój kryptowalut. 

Jak wynika z analiz, nauka jest najczęstszym powodem dla korzystania z internetu. Aż połowa użytkowników sieci korzysta z niej, aby zdobywać umiejętności i rozwiązywać codzienne wyzwania jak zawiązywanie krawata. 46,4% użytkowników internetu w wieku produkcyjnym na całym świecie ogląda samouczki online, filmy instruktażowe i treści edukacyjne przynajmniej raz na tydzień. Do tej grupy dołączyć należy cyfrowy ślad węglowy uczniów i studentów, których edukacja przeniosła się w ostatnich latach przestrzeń sieci internetowej. 

Drugim ważnym aspektem jest wzrost popularności kryptowalut. Według danych, jeden z dziewięciu użytkowników posiada jakąś formę kryptowaluty w wirtualnym portfelu. 

Na pierwszy rzut oka, mogłoby się wydawać że wirtualna waluta, taka jak Bitcoin może być bardziej ekologiczna ze względu na oszczędność surowców. Wbrew temu przekonaniu okazuje się, że kryptowaluty są o wiele bardziej szkodliwe dla środowiska niż znane od lat systemy transakcyjne. Przykładowo jedna transakcja Bitcoina to około 316 kg CO2e. Dlaczego tak jest?

Do zarządzania kryptowalutami potrzebna jest ogromna ilość energii, aby zasilić sieć komputerów, które przetwarzają dane cyfrowe. Kopalnie kryptowalut znajdują się głównie w Chinach, gdzie energia powstaje przede wszystkim w wyniku spalania paliw kopalnych. Co więcej, aby transfer kryptowalut był skuteczny i odporny na manipulacje zewnętrzne, musi być dużo bardziej skomplikowany, co zwiększa zapotrzebowanie energetyczne. 

Elektrośmieci a cyfrowy ślad węglowy

Cyfrowy ślad węglowy to jedno. Innym problemem są elektrośmieci na powierzchni Ziemi i orbicie. Współcześnie to najszybciej rosnący sektor odpadów, a urządzenia, które podłączamy do sieci to ich niemały procent. 

Na ten moment produkujemy ponad 50 milionów ton elektroodpadów, z czego najwięcej znajduje się w Azji. Dlaczego? Ponieważ tam są wywożone i składowane śmieci z bardziej rozwiniętych regionów świata. Infrastruktura zbierania i przetwarzania zużytego sprzętu elektronicznego nie jest w żaden sposób regulowana, w wyniku czego surowce są odzyskiwane w nieetyczny i niebezpieczny sposób. Nierzadko elektrośmieci są spalane lub rozpuszczane, co prowadzi do wycieku szkodliwych toksyn zagrażających zdrowiu człowieka i zasobom Ziemi. 

Internet zaśmieca nawet kosmos

Warto mieć na uwadzę, że sieć internetowa rozwija się też poza powierzchnią Ziemi. Starlink to projekt konstelacji satelit koordynowany przez SpaceX, czyli niezależne przedsiębiorstwo założone przez Elona Muska, które od kilku lat dynamicznie podbija kosmos. W 2020 zapowiedziano, że na przestrzeni najbliższych dwóch lat na orbicie ziemskiej znajdzie się kolejnych 1 500 satelit, a docelowo ma ich być nawet 42 000. Problem pojawia się w momencie, w którym przypomnimy sobie, że kontrolowanie rzeczy w kosmosie jest zdecydowanie bardziej utrudnione i nie mamy pewności, że każda z tych satelit nie zostanie uszkodzona albo nie przestanie nagle działać. 

Według prognoz ekspertów cyfrowy ślad węglowy może być równy 14% globalnych emisji gazów cieplarnianych do 2040 roku. Warto wziąć to pod uwagę pobierając nową aplikację albo kupując kolejny telefon. 

Źródła: Data Reportal, NASA, UNEP, Business Insider, BBC

Fot. główne: Canva 

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.