Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Czemu Jakucja inwestuje w OZE?

farma fotowoltaiczna Kraśnik Koszaliński

Czemu Jakucja inwestuje w OZE?

Jakucja była pierwszym regionem Rosji, który wprowadził własną ustawę  o odnawialnych źródłach energii. Obszar ten ma klimat chłodny i suchy, na północy przechodzący w subpolarny. Pomimo niskich temperatur cieszy się jednak dużą ilością dni słonecznych, co przełożyło się na szereg inwestycji w farmy fotowoltaiczne w tej najdalej na wschód położonej krainie Federacji Rosyjskiej.

Powodów, dla których władze autonomicznej Republiki Sacha, jak oficjalnie nazywa się Jakucję, zainteresowały się odnawialnymi źródłami energii, było jednak więcej. Jednym z nich jest charakterystyka osadnictwa tego regionu, w którym przeważają osiedla niewielkie posiadające od 500 do 1000 mieszkańców, często izolowane, otoczone przez tereny o niekorzystnych warunkach dla infrastruktury energetycznej, o wysokiej wilgotności, silnych wiatrach, niskiej temperaturze, intensywnych opadach atmosferycznych (głównie śniegu). Doprowadzenie w taki rejon infrastruktury energetycznej byłoby trudne z technicznego punktu widzenia i wiązałoby się z wysokimi kosztami utrzymania. A nawet przy założeniu, że koszt ten byłby ponoszony, nie dałoby się zagwarantować ciągłości dostaw energii na zadowalającym poziomie. Właśnie ten czynnik jako najważniejszy podał Nikołaj Durajew, wiceminister gospodarki komunalnej i energetyki, odpowiadając na pytanie o przyczynę takiego zainteresowania odnawialnymi źródłami energii ze strony władz Republiki.

Agregaty są za drogie

W tych warunkach dla wielu osiedli jedynym dotychczas dostępnym rozwiązaniem były niewielkie agregaty dieslowskie zasilające daną miejscowość. Paliwo do tych agregatów było dostarczane różnymi sposobami. Zimą do większości zamieszkałych osiedli Jakucji da się dojechać pojazdami terenowymi, ale latem wiele z nich wymagało transportu lotniczego. Do osiedli położonych nad rzekami lub na wybrzeżu transport realizowano drogą wodną. Rocznie Jakucja na potrzeby produkcji energii elektrycznej w tych agregatach zużywa 70 tysięcy ton paliwa. Generowało to olbrzymie koszty, przez co jeden kilowat energii w regionie był wyceniany na 40 rubli (przy średniej cenie nie przekraczającej  5 rubli), a w skrajnych wypadkach – nawet na 100 rubli. Ale wyliczenia te powstawały w pierwszej dekadzie XXI w, gdy cena za litr oleju napędowego w Rosji była zdecydowanie niższa. Tylko pomiędzy 2016 a 2019 rokiem cena detaliczna za litr oleju napędowego wzrosła z niecałych 30 rubli do ponad 45 rubli. Niemniej to średnia cena dla całej Federacji, a Jakucja jako region o ograniczonej infrastrukturze i położony w dużej odległości od centrów dystrybucyjnych ma ceny wyższe. W Jakucku jest to 52 ruble, a na północy republiki nawet 70 rubli.

Inwestycje w OZE były w tej  sytuacji racjonalnym szukaniem możliwości obniżenia kosztów energii. Z tego właśnie powodu największy boom na OZE w Jakucji rozpoczął się w 2009 r., a zakończył go drastyczny wzrost kursu dolara względem rubla w 2014 r., co spowodowało poważne ograniczenie inwestycji zagranicznych w większości regionów Rosji.

Do negatywnych czynników ekonomicznych należy dodać ogromny potencjał, jaki Sacha ma w zakresie energetyki alternatywnej – zwłaszcza słonecznej i w mniejszym stopniu wiatrowej. Średnioroczne nasłonecznienie obliczone dla tego regionu to ponad 2000 godzin. Jest to współczynnik kilkukrotnie wyższy, niż np. w Moskwie, w której  paneli słonecznych przybywa cały czas.

A co z wiatrakami?

Sytuacja z turbinami wiatrowymi jest z kolei bardziej złożona. Terenami, na których występują odpowiednie dla tego typu instalacji wiatry, są w przypadku Jakucji przeważnie regiony północne, zwłaszcza wybrzeże Morza Łaptiewów i Morza  Wschodniosyberyjskiego. Temperatury potrafią tam osiągnąć poziom poniżej 50 stopni Celsjusza i utrzymywać się w tych granicach przez 2 do 3 miesięcy. Są to warunki skrajnie niekorzystne dla urządzeń elektrycznych i złożonych urządzeń mechanicznych. Nie istnieją póki co turbiny przystosowane do tego typu warunków, a nawet te, które posiadają dostatecznie wysokie parametry odporności termicznej, są zwyczajnie zbyt drogie, zwłaszcza wobec utrzymującego się niskiego kursu rubla.

Przeprowadzony przez Jakutów eksperyment z użyciem „standardowych” konstrukcji wiatrowych zakończył się efektowną porażką. Niemiecka turbina pracująca w ramach eksperymentalnej stacji „Tiksi” u ujścia rzeki Leny do Morza Łaptiewych za kołem podbiegunowym zawaliła się w przeciągu dwóch lat użytkowania z powodu zmęczenia materiału. Przez większość czasu nie była w stanie pracować, zatrzymywała się już przy temperaturach około minus 20 stopni. Obecnie władze Jakucji we współpracy z japońskim producentem turbin wiatrowych w ramach funduszu NEDO prowadzą próby nowych konstrukcji, które mają zapewniać dostateczną wytrzymałość na skrajnie niskie temperatury. Miejscem prowadzenia prac ponownie stała się miejscowość Tiksi, czwarte najdalej wysunięte na północ stale zamieszkałe osiedle ludzkie na świecie.

W 2016 roku do Księgi Rekordów Guinessa wpisano jakucką elektrownię słoneczną „Batagaj” („Батагайская СЭС”). Położona za kręgiem podbiegunowym stanowi najdalej na północ wysuniętą pracującą elektrownię słoneczną świata.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.