Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Człowiek i góra – recenzja książki „Nanga Parbat. Droga doskonała”

Człowiek i góra – recenzja książki „Nanga Parbat. Droga doskonała”

Nanga Parbat – potężny, niezwykle skomplikowany ośmiotysięcznik. Dziewiąty co do wysokości szczyt świata. Od lat hipnotyzuje wspinaczy. Do nich zalicza się też Daniele Nardi, którego książka „Nanga Parbat. Droga doskonała” ukazała się nakładem wydawnictwa Replika. Jej współautorką jest Alessandra Carati.

Początki kariery

Daniele Nardi zdobył pięć ośmiotysięczników, w tym dwa najwyższe szczyty świata: Mount Everest i K2. Najbardziej interesowały go trudne technicznie trasy oraz wspinaczka w czystym alpejskim stylu. W 2012 roku rozpoczął realizację długofalowego projektu, obejmującego zimowe zdobycie szczytu Nanga Parbat nową drogą wiodącą przez Żebro Mummery’ego. Zapamiętany jako niezwykle inspirująca postać światowego alpinizmu. „Nanga Parbat. Droga doskonała” to książka wydana pośmiertnie, napisania wspólnie z dziennikarką i pisarką Alessandrą Carati. Włoski alpinista podzielił się z czytelnikami wspomnieniami z początków swojej kariery i tym, co ukształtowało jego podejście do alpinizmu. W książce przybliża również opowieści z dzieciństwa. Na pierwszy plan wysuwa się próba zimowego zdobycia Nanga Parbat, góry dla Nardiego szczególnie ważnej. Zresztą nie tylko dla niego. Większość z nas poznało ten ośmiotysięcznik podczas morderczej próby ratowania Elisabeth Revol i Tomka Mackiewicza w 2018 roku.

Opowieść włoskiego wspinacza

Nardi relacjonuje między innymi swą zimową pierwszą wyprawę na Nanga, kiedy to dotarł na Żebro Mummery’ego. Opadające od szczytu skalne żebro uznał wówczas za „drogę doskonałą” na szczyt. Wspomina samotną próbę zdobycia w cieniu ataku terrorystycznego u stóp góry. W międzyczasie przybliża okupione ogromną stratą podejście pod K2 i wyznaczenie nowej trasy na himalajskim szczycie Bhagirathi III. Omawia też trzeci atak na Nanga Parbet, kiedy niemal otarł się o szczyt, co jeszcze bardziej rozbudziło ambicje jego oraz innych wspinaczy. W rok później znowu stawili się u podnóży góry. Wnikliwy opis burzliwej wyprawy, w której zmieniały się plany, trasa oraz członkowie drużyny to ostatni fragment spisany przez samego Nardiego. Pojawia się tu polski akcent – wspomnienie o współpracy z Adamem Bieleckim.

Kontrast dwóch światów

Całość lektury domyka Alessandra Carati, dziennikarka i pisarka, która wspólnie z Nardim napisała jego biografię oraz doprowadziła książkę do publikacji po śmierci alpinisty. Carati towarzyszyła Nardiemu w jego ostatniej wyprawie i opisała ją w książce. W tym opisie wyraźnie widać kontrast między perspektywą alpinisty, a punktem widzenia kogoś, kto dopiero wkracza w wysokogórski świat. Te ostatnie, tragiczne wydarzenia zmuszają do refleksji oraz do spojrzenia na całą książkę w innym – szerszym – kontekście.

Książce towarzyszy pytanie, które pewnie zadaje sobie wielu z nas – co ich tam pcha i dlaczego wracają?

– Gdybyśmy my, alpiniści, nie żyli w rozdarciu, z umiejętnością życia wewnątrz i jednocześnie bycia poza nim, nie robilibyśmy tego, co robimy czytamy w książce.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.