Elektromobilność Czy to ptak, czy to samolot? Nie, to jetpack! 10 stycznia 2021 Elektromobilność Czy to ptak, czy to samolot? Nie, to jetpack! 10 stycznia 2021 Przeczytaj także Elektromobilność Kaskada kotłów De Dietrich w zajezdni MZK w Pabianicach Artykuł sponsorowany Międzygminny Związek Komunikacyjny w Pabianicach od kilku miesięcy korzysta z nowego rozwiązania w dziedzinie ogrzewania. Wysłużone kotły węglowe… Artykuł sponsorowany Elektromobilność Bezprzewodowe ładowanie elektryków we Francji i Norwegii We Francji i Norwegii zainstalowane zostaną specjalne odcinki dróg, na których elektryki będą ładowane bezprzewodowo. Czy to rozwiązanie okaże się… Wizja transportu przyszłości według speców od podniebnej mobilności i Tima Drapera, inwestora z Doliny Krzemowej, który zasilał przedsięwzięcia Elona Muska, czy przedsiębiorstwa kosmicznego SpaceX, to jetpack i latający motor. Czy to tylko futurystyczna bajka, a może realny obraz przyszłości? Spis treści Pomysłowy wynalazca i mądry inwestorRodem z SF: Jetpack i latający motorPomysł nie taki nowySpeederCo dalej? Pomysłowy wynalazca i mądry inwestor JetPack Aviation i Gravity Industries Ltd. to dwa przedsiębiorstwa, w które zainwestowała firma Draper Associates. Zarówno inwestor, jak i firmy, widzą obiecującą przyszłość w transporcie, który opiera się na latających, a nie naziemnych środkach, wykorzystujących technologię VTOL. Jak wyjaśnił Tim Draper, społeczeństwo znajduje się w punkcie, w którym musimy przełamać tradycyjne modele dojazdów do pracy. Uważa, że latająca technologia VTOL jest tym, czego wszyscy obecnie poszukują. – Myślę, że jesteśmy teraz w dwuwymiarowym społeczeństwie i w środkach transportu, a obie firmy poczuły dobry moment, aby uczynić tę technologię praktyczną i użyteczną dla każdego. Każdy może latać i lądować w dowolnym miejscu. To ekscytujące i przyjemne – powiedział Tim Draper, założyciel firmy Draper Associates. Rodem z SF: Jetpack i latający motor Gravity Industries opracowało prawdziwy kombinezon latający „Iron Man”. Egzoszkielet posiada dwa silniki odrzutowe, przymocowane do każdego ramienia i jeden silnik zamontowany z tyłu, który pozwala wznieść się wysoko w górę, wykorzystując zasady fizyki. Z kolei latający motor Speeder może rozpędzić się z pilotem “na pokładzie” do ponad 250 mil na godzinę. Oba rozwiązania stanowią obiecujące rozwiązanie dla służb, a wkrótce, m.in. dzięki wysokim notowaniom na giełdzie, może będą stanowić codzienną i użytkową technologię dla wszystkich? Pomysł nie taki nowy David Mayam, który założył firmę JetAviation, już kilka lat temu pokazał się światu z niecodziennej, kreatywnej strony. W 2015 roku latał wokół Statuy Wolności w odrzutowym plecaku, a samo urządzenie zasiliło na podstawie umowy (CRADA) z Siłami Specjalnymi Marynarki Wojennej wojskowy transport. Od tego czasu urządzenie zostało zademonstrowane w dziewięciu krajach. Odrzutowy plecak ma wielkość walizki i osiąga prędkość ponad 250 mil na godzinę. Źródło: cnbc.com Speeder Latający motor miałby uczynić lot stabilnym i w pełni kontrolowanym przez pilota lub autonomiczny system. Prototyp motoru nie ma wirnika, przez co jest bezpieczniejszy i łatwiejszy w obsłudze, niż inne konstrukcje i helikoptery. Speeder można naładować w rekordowo niskim czasie 5 minut. Jego silniki odrzutowe są zasilane olejem napędowym, ponieważ moc akumulatora jest wciąż zbyt niska, aby można go było wykorzystać do pokonywania dużych odległości z samym napędem elektrycznym. Zdaniem Davida Maymana, Speeder powinien zapewnić szybki transport służbom medycznym i ratowniczym oraz wojsku. Zgadza się z tym Jakob Riis, dyrektor generalny Faulk, jednej z największych na świecie firm ratowniczych, który mówi, że natychmiastowa reakcja może uratować życie szczególnie ofiarom zawałów serca. Co dalej? Odrzutowy strój po raz pierwszy poruszył wyobraźnię Amerykanów w jednej z sekwencji przygód o Jamesie Bondzie w filmie Thunderball (1965). Richard Browning, założyciel Gravity wynalazł kombinezon odrzutowy, który w 2019 ustanowił rekord Guinnessa, osiągając 85 mil na godzinę. Kombinezon ma 1000 koni mechanicznych i pozwala na lot przez 5 minut. Browning uważa, że ten środek transportu ma zastosowanie w transporcie wojskowym i ratownictwie medycznym, zwłaszcza w regionach górskich. Jednak przewiduje, że ludzie zainteresują się latającymi środkami transportu dla rozrywki i wzrostu adrenaliny. – Ludzie na całym świecie uważają ten rodzaj mobilności za ekscytujący i inspirujący. Otrzymaliśmy nawet telefony od Toma Cruise’a i brytyjskiego poszukiwacza przygód Beara Gryllsa, którzy chcą już trochę poćwiczyć. źródło: cnbc.com CityQ – pojazd elektryczny pomiędzy rowerem a autem Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.