Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Jak nie dać się oszukać przez sprzedawców prądu?

Jak nie dać się oszukać przez sprzedawców prądu?

Ponad pół miliona klientów zdecydowało się na zmianę sprzedawcy prądu i gazu od 2007 roku. Część czuje się oszukana, o czym świadczą liczne skargi kierowane do urzędów, na policję i do prokuratury.

W ubiegłym roku aż  84 237 odbiorców energii elektrycznej skorzystało z prawa wyboru sprzedawcy, co oznacza wzrost o ponad 18 procent w porównaniu z 2016 rokiem. To niewątpliwie rekordowy wynik, ale też część osób zmieniła sprzedawcę „nieświadomie”, nie wiedząc dokładnie, co podpisuje. Część klientów w ogóle nie pamięta, by podpisywało jakąkolwiek umowę.

– Generalnie prawo konsumenta do zmiany sprzedawcy energii elektrycznej wprowadzone w połowie 2007 roku jest ważnym elementem wzmacniania konkurencyjności na tym rynku. Jednak wraz ze wzrostem liczby sprzedawców pojawiły się podmioty, które stosują nieuczciwe praktyki, mające na celu przede wszystkim pozyskanie klienta  – wskazuje Justyna Pawlińska z Urzędu Regulacji Energetyki.

Koncesję na  obrót energią elektryczną posiada 460 podmiotów, z czego aktywnych pozostaje  około 30. URE w 2017 roku odnotował wzrost „pisemnych oraz telefonicznych zgłoszeń odbiorców, dotyczących praktyk stosowanych przez niektórych przedstawicieli przedsiębiorstw energetycznych”. W tej grupie znalazło się ponad 400 zgłoszeń dotyczących Polskiego Prądu i Gazu Sp. z o.o. (poprzednia nazwa Polska Energetyka Pro Sp. z o.o.), posiadającego koncesję na obrót energią elektryczną wydaną w 2013 roku.

O spółce jest głośno między innymi w wyniku działań prowadzonych także przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, gdzie wpłynęło ok. 785 skarg na Polski Prąd i Gaz oraz zawiadomień o takich skargach m. in. od konsumentów, rzeczników konsumentów, URE, Federacji Konsumentów. Dotyczyły one ok. 1180 poszkodowanych osób.

Prezes odchodzi, sąd odracza, prezes wraca

Większość „nieświadomych” klientów to osoby w starszym wieku. Z ich relacji wynikało, że akwizytorzy sugerowali, iż działają w imieniu dotychczasowego sprzedawcy energii elektrycznej, więc podpisując dokumenty konsumenci nie wiedzieli, że zmienili sprzedawcę prądu.

Według UOKiK, spółka Polski Prąd i Gaz wprowadzała w błąd co do swojej tożsamości, podszywając się pod dotychczasowego sprzedawcę. Sugerowała, że przedkładane do podpisu dokumenty stanowią aneks do dotychczasowej umowy, bądź wymóg ich podpisania wynika ze zmiany przepisów prawa, likwidacji dotychczasowego sprzedawcy energii elektrycznej lub połączenia tego przedsiębiorcy właśnie z Polskim Prądem i Gazem. Zdaniem prezesa UOKiK spółka wywierała też na konsumentach presję twierdząc, że jeżeli nie podpiszą dokumentów, to zostaną pozbawieni dostaw prądu albo ich umowa wygaśnie.

Wśród zarzutów znalazło się też manipulowanie informacjami o niższych rachunkach za energię, m.in. brak informacji o obowiązku opłacania comiesięcznej opłaty handlowej. Kolejny zarzut dotyczył tego, że konsumenci nie dostawali podpisanych dokumentów, nie byli informowani o prawie odstąpienia od umowy i nie dostawali wzoru formularza o odstąpieniu od umowy.

Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów prezes UOKiK wydał decyzję o nałożeniu kary ponad 10,2 mln zł  i nakazał zaniechanie praktyki. Polski Prąd i Gaz odwołał się od decyzji. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów miał ogłosić wyrok w sprawie odwołania 21 grudnia 2017 r. Tak się nie stało, ponieważ prezes spółki zrezygnował z funkcji 15 grudnia i sąd zawiesił postępowanie „z uwagi na braki w składzie organu spółki, które uniemożliwiają jej działanie”.

„Czekamy na nowy termin, ponieważ spółka już powołała zarząd (ten sam prezes)” – poinformował UOKiK.

„Przede wszystkim warto zaznaczyć, że spółka odwołała się od tych zarzutów przedstawiając szereg dowodów – w tym nagrania weryfikacyjne z klientami, które świadczą o racji spółki. W tym momencie czekamy na orzeczenie SOKiK” – odpowiedział nam Polski Prąd i Gaz.

Odpowiadając na nasze pytanie spółka sprecyzowała, że czas zmiany sprzedawcy trwa co najmniej kilka tygodni. „Pełnomocnictwo, upoważniające Polski Prąd i Gaz do rozwiązania umowy z obecnym sprzedawcą i zawarcia nowej umowy z Polskim Prądem i Gazem udzielane jest pisemnie, podczas podpisywania umowy sprzedaży energii elektrycznej (osobny dokument do umowy). Wraz z dniem podpisania umowy uruchamiane są pewne procesy (weryfikacja umów, przekazanie, pełnomocnictw, itd.). Mniej więcej między 2 a 3 miesiącem od daty podpisania umowy dochodzi do faktycznej zmiany sprzedawcy. Oczywiście tak dzieje się w większości przypadków i niekiedy ten proces może się wydłużyć” – wyjaśnia spółka.

W odniesieniu do zarzutów UOKiK firma zaznaczyła, że zerwała umowy z nieuczciwymi akwizytorami.  „W stosunku do nieuczciwych partnerów zewnętrznych wyciągnęliśmy konsekwencje zapisane w umowie, co w ostateczności zakończyło się rozwiązaniem umowy partnerskiej ze skutkiem natychmiastowym” – poinformowała.

Jak ucywilizować akwizytorów? O tym czy  jest jakiś sposób w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.