Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Dania zakaże utrzymywania bydła na uwięzi. Jeden z polskich dzienników komentuje

cow

Dania zakaże utrzymywania bydła na uwięzi. Jeden z polskich dzienników komentuje

Jak podał duński minister rolnictwa Mogens Jensen od 2027, a w niektórych przypadkach od 2022 roku, żadna krowa i byk nie będą mogły być trzymane na uwięzi. Zakaz, który ma wejść w życie za kilka lat, wzbudził też zainteresowanie polskiego dziennika, którego twórcą był o. Tadeusz Rydzyk.

W Danii idą zmiany

Czy ten krok przyczyni się do zmiany dobrostanu zwierząt? Wydaje się, że po ostatnich trudnych decyzjach w sprawie norek, rząd duński poszukuje kompromisu pomiędzy rolnikami a poprawą losu zwierząt hodowlanych. Minister rolnictwa podkreśla, że nowe założenia są częścią nowego rozporządzenia o charakterze ekologicznym, które ma wejść w życie na początku 2022 roku. Wtedy też każde, ekologiczne gospodarstwo – o ile nie prowadzi chowu większego, niż 50 zwierząt – będzie musiało zrezygnować z obór uwięziowych.

Ministerstwo dodaje, że zadba o okresy przejściowe dla rolników, którzy trzymają zwierzęta na uwięzi. Dodatkowo przewiduje się więcej czasu na dostosowanie gospodarstwa do nowych wymogów, jeżeli udowodni się, że zapewniono bydłu “odpowiedni poziom dobrostanu”. Ocenia się go po przeanalizowaniu stanu zdrowia zwierząt oraz warunków, w jakich żyją.

Zdaniem ministra Jensena, nowe rozporządzenie jest kompromisowe, ponieważ służy dobrostanowi zwierząt, ale daje szansę rolnikom, aby odeszli od dotychczasowej formy chowu zwierząt. Nowe zasady mają też odzwierciedlać unijny program “Od pola do stołu”, który zwraca uwagę na każdy etap hodowli, produkcji, transportu jedzenia, które trafia na nasze stoły.

Dobrostan zwierząt? Nie dla wszystkich ważny

Dania wprowadza kolejny lewacki postulat: od 2027 r. obowiązywać będzie zakaz utrzymywania bydła na uwięzi. – przeczytamy na początku artykułu, komentującego nowe, duńskie rozporządzenie. Weekendowy wpis pochodzący z “Naszego Dziennika” wyraża obawy przed “ekologicznym dyktatem”, jaki zasugerowało ministerstwo rolnictwa w Danii.

Z treści możemy wyczytać między innymi, że duńska idea zakazu chowu bydła na uwięzi to pierwszy krok w stronę zaprzestania hodowli przemysłowej zwierząt, a co za tym idzie na wycofaniu mięsa z życia Polaków. “Nasz Dziennik” obawia się, że rodacy będą przechodzić na roślinną dietę.

Niepokój spowodowany nową regulacją dotyczącą dobrostanu zwierząt udzielił się też byłemu ministrowi rolnictwa Janowi Krzysztofowi Ardanowskiemu, ostro krytykowanego przez WWF, Greenpeace i inne organizacje ekologiczne. Twórca kontrowersyjnego i zdaniem naukowców – bezsensownego wymordowania planu odstrzału ogromnej ilości dzików „lex Ardanowski” i tym razem wypowiada niechęć do “zachodniego modelu” kultury, który kieruje się w stronę ekologii i poszanowania zwierząt.

Tymczasem były minister deklamuje na swoim Twitterze wsparcie dla polskiego chowu i wyrobów z gęsi:

źródło: farmer.pl

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.