Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Dym z pożarów w Kanadzie doprowadził do rekordowych emisji. Chmura dotarła aż Europy 

Dym z pożarów w Kanadzie doprowadził do rekordowych emisji. Chmura dotarła aż Europy 

Pożary w Kanadzie wyemitowały już 160 mln ton CO2, podaje Copernicus. To rekordowy wynik w świetle prowadzonych pomiarów. Chmura dymu przekroczyła już Atlantyk i dotarła do Europy. Jak wpłynie to na jakość powietrza? 

Pożary w Kanadzie i rekordowe emisje 

Od kilku tygodni miliony hektarów kanadyjskich lasów stanęło w ogniu. Tegoroczny sezon pożarowy pochłonął żniwo między Kolumbią Brytyjską, Albertą, Saskatchewan i Terytoriami Północno-Zachodnimi w zachodniej Kanadzie a Ontario, Quebekiem i Nową Szkocją we wschodniej Kanadzie. Na dzień 15. czerwca br. zanotowano około 453 aktywnych pożarów, z czego 216 znalazły się poza kontrolą. Według danych Canadian Wildland Fire Information System zniszczenia do początku czerwca były gorsze niż średnia z ostatnich 10 lat. 

Według danych Coperincus, w wyniku pożarów do atmosfery dostało się już 160 mln ton CO2, co stanowi blisko 30% śladu węglowego Kanady z 2021 roku. To równocześnie najwyższe emisje roczne związane z pożarami lasów według zbioru danych CAMS Global Fire Assimilation System, które prowadzone są od 21 lat. 

Zanieczyszczenia powietrza 

Ogień nie tylko zdewastował kanadyjskie lasy, które stanowią około ⅓ powierzchni całego kraju, ale także doprowadził do powstania ogromnej chmury dymu, która doprowadziła do gwałtownego spadku jakości powietrza. W ostatnich dniach jakość powietrza w Montrealu w prowincji Quebec osiągnęła poziom “bardzo wysokiego ryzyka”. Koncentracja pyłów PM2.5 przekroczyła tam normę WHO o 12,4 razy. 

O sytuacji pożarów zrobiło się najgłośniej, kiedy Nowy Jork z dnia na dzień zmienił się w miasto jak z apokaliptycznych filmów. Media obiegły zdjęcia zatopionych w smogu drapaczy chmur na Manhattanie, Statuy Wolności czy Mostu Brooklińskiego. Katastroficzny nastrój wzmacniał szaro-pomarańczowy kolor nieba i ledwo widoczne słońce. 

Jednak Kanada i Stany Zjednoczone to nie jedyne miejsca, gdzie dotarła chmura dymu. 

Dym z pożarów nad Europą 

Jak poinformował Copernicus, dym z pożarów lasów w Kanadzie przedostał się przez północny Atlantyk i dotarł aż do Europy. To kolejna fala zanieczyszczeń, która przekroczyła ocean, a związana jest ze wzrostem intensywności ognia w Quebecu i Ontario. W wyniku tego będziemy mogli zauważyć, że niebo stało się bardziej zamglone, a zachody słońca bardziej czerwono-pomarańczowe. 

O dotarciu dymu nad Europę informował wczoraj także Met Office, czyli rządowy instytut meteorologiczny Wielkiej Brytanii:

Ale czy chmura dymu będzie miała wpływ na jakość powietrza w krajach Europy? 

Transport dymu zwykle odbywa się na wyższych wysokościach. Oznacza to, że ryzyko wpływu pożarów z Kanady na jakość powietrza w Europie, tak aby zagrażało to zdrowiu ludzkiemu jest bardzo niskie. 

Transport dymu na duże odległości, który obecnie monitorujemy, nie jest niczym niezwykłym i nie powinien mieć znaczącego wpływu na jakość powietrza na powierzchni w Europie. Natomiast fakt, że tak wysokie wartości głębokości optycznej aerozolu i innych zanieczyszczeń związanych z pióropuszem są tak wysokie, gdy dociera on do tej strony Atlantyku, jest wyraźnym odzwierciedleniem intensywności pożarówwyjaśnił Mark Parrington, Senior Scientist w CAMS. 

Źródło: mat. prasowy

Fot. główna: Canva 

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.