Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Dym z pożarów w Kanadzie. Jaki ma związek ze zmianami klimatu?

Dym z pożarów w Kanadzie. Jaki ma związek ze zmianami klimatu?

Chociaż sezon pożarowy w Kanadzie dopiero się zaczął, sytuacja już przyciągnęła uwagę mediów na całym świecie. Powodem były kłęby dymu, które przywędrowały do Stanów Zjednoczonych, zatapiając wiele miast w gęstym smogu. Wiemy już, że skala tegorocznych pożarów jest dużym odstępstwem od normy. Czy można to powiązać ze zmianami klimatu? 

Nowy Jork w smogu 

Chociaż lasy w Kanadzie płoną od kilku tygodni, o sprawie zrobiło się głośniej, kiedy Nowy Jork przykryła chmura gęstego smogu, a widoczność w mieście gwałtownie spadła. Media obiegły zdjęcia zatopionych w smogu drapaczy chmur na Manhattanie, Statuy Wolności czy Mostu Brooklińskiego. Katastroficzny nastrój wzmacniał szaro-pomarańczowy kolor nieba i ledwo widoczne słońce. W ten dzień, czyli 7. czerwca miasto zanotowało najgorszą jakość powietrza na całym świecie – poziom zanieczyszczeń był ponad pięciokrotnie wyższy od normy. 

Nagły spadek jakości powietrza zanotowano w wielu miastach Wschodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych, m.in. również w Filadelfii czy w Waszyngtonie. Gorsza jakość powietrza latem to sytuacja, która już nie dziwi mieszkańców w zachodniej części USA. Jednak na wschodnim wybrzeżu ludzie nie są do tego przyzwyczajeni.

USA notuje najgorszą jakość powietrza od dekad

Według naukowców z Uniwersytetu Stanforda, w środę 7. czerwca przeciętny Amerykanin był narażony na około 27,5 mikrogramów PM2.5 na metr sześcienny. Te drobne cząsteczki są w stanie osiadać się na płucach, a nawet przenikać do krwi. 

Szczerze mówiąc, trudno było w to uwierzyć. Musieliśmy czterokrotnie sprawdzić, czy to prawda. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy takiej sytuacji na wschodnim wybrzeżu, ani nawet blisko tego regionu. To historyczne wydarzeniepowiedział Marshall Burke, naukowiec zajmujący się środowiskiem na Uniwersytecie Stanforda

W zeszłym tygodniu podano, że krytyczny poziom zanieczyszczeń zagraża blisko 75 mln mieszkańców Stanów Zjednoczonych. W związku z tym urzędnicy zdrowia publicznego ostrzegli ludzi, aby nie ćwiczyć na zewnątrz i zminimalizować kontakt z unoszącym się nisko nad ziemią dymem. Niektóre ze szkół przeszły wówczas na nauczanie zdalne. 

Pożary w Kanadzie 

Powodem nietypowej sytuacji były kłęby dymu, które przywędrowały z wiatrem aż z Kanady. Za północną granicą Stanów Zjednoczonych od kilku tygodni szaleją ogromne pożary. Lasy płoną aż w 10 prowincjach. Najgorsza sytuacja panuje w Nowej Szkocji, Albercie i Quebecu, gdzie do akcji włączane jest wojsko. 

Na dzień 8. czerwca w Kanadzie zanotowano około 430 pożarów, z czego ponad połowa, bo aż 235 jest zupełnie poza kontrolą. W związku z tym ewakuowano już 30 tys. osób. Do tamtego czasu ogień pochłonął tereny o powierzchni około 43  tys. km2. Dla porównania to ponad 12% powierzchni Polski.

Dym z Kanady dotarł do Europy 

Już w piątek 9. czerwca norweski Instytut Badań nad Klimatem i Środowiskiem (NILU) wykryli cząsteczki dymu z pożarów kanadyjskich lasów w Skandynawii. Na podstawie prognoz stwierdzono również, że zanieczyszczenia powietrze będą przemieszczać się dalej przez Europę. Dzisiaj dotarł również do Polski. 

Czy jest się czym martwić?

Autorzy symulacji, Nikolaos Evangeliou oraz Sabine Eckhardt twierdzą, że dym pożarowy może być widoczny w postaci mgły, a także delikatnie wyczuwalny w powietrzu. Niemniej pyły, które dotarły do Europy są już na tyle rozproszone, że nie powinny stanowić zagrożenia dla zdrowia. 

Czy to normalne? 

Pożary lasów w Kanadzie pojawiają się zazwyczaj w okresie od maja do października. To dlatego, że aż ⅓ kraju jest pokryta terenami zielonymi. Jednak to, co obserwujemy w tym roku jest sporym odstępstwem od normy. Według Canadian Wildland Fire Information System, dotychczasowe zniszczenia spowodowane tegorocznymi pożarami są 13 razy gorsze niż średnia z ostatnich 10 lat. Jeszcze nigdy dotąd nie widziano tak tragicznych skutków z powodu ognia w pierwszym miesiącu sezonu pożarowego. 

Rozkład pożarów w tym roku jest niezwykły. O tej porze roku pożary zwykle występują tylko na jednej stronie kraju, najczęściej na zachodziepowiedział Reutersowi Michael Norton, urzędnik kanadyjskiego ministerstwa zasobów naturalnych.

Bardzo prawdopodobnie Kanada zanotuje w tym roku historyczny rekord pożaru lasów. W poniedziałek rząd kanadyjski opublikował zaktualizowaną prognozę sezonu pożarowego, gdzie stwierdzono, że aktywność ognia będzie utrzymywać się powyżej normy również w czerwcu z powodu trwającej suszy i wysokich temperatur. Jednak już teraz specjaliści przewidują, że warunki sprzyjające utrzymywaniu i rozprzestrzenianiu się pożarów będą utrzymywać się przez całe lato. 

Pożary w Kanadzie a zmiany klimatu 

Obecnie istnieje wiele dowodów naukowych na to, że zmiany klimatu zwiększają częstotliwość i intensywność ekstremalnych warunków pogodowych, takich jak susze, powodzie czy pożary. W jaki sposób możemy powiązać wzrost globalnej temperatury z sytuacją, która ma miejsce w Kanadzie?

Wiadomo, że do powstania dużego ognia, który pochłonął znaczną część Kanady przyczyniła się pogoda. Konkretniej chodzi o niskie opady śniegu zimą, które sprawiły, że pierwsza część roku była wyjątkowo sucha. To stworzyło idealne warunki do powstawania ognia – zarówno wywołanego przez czynniki naturalne, takie jak pioruny, jak i spowodowane przez człowieka.

Pożary wybuchły po tym, jak niektóre prowincje – Alberta, Nowa Szkocja i Quebec doświadczyły w maju rekordowych upałów. W mieście Edmonton średnie temperatury powietrza były o 6°C wyższe od normy. Co więcej, wiele regionów we wschodniej części Kanady odnotowały w tym roku najsuchszy kwiecień w historii.

Chociaż nie ma jeszcze badań, które jednoznacznie wskazują na to, że skala aktualnych pożarów w Kanadzie ma związek ze zmianami klimatu, na podstawie innych analiz można założyć, że ta hipoteza wcale nie jest chybiona. Według IPCC pożary dzikich terenów zielonych to jeden z większych problemów, przed którymi stoi Kanada w obliczu wzrostu globalnej temperatury. 

Źródła: theguardian.com, cnn.com, reuters.com, cbsnews.com, nilu.com

Fot. główna: Canva 

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.