Elektromobilność Elektryczne ciężarówki wkraczają na globalny rynek 30 października 2020 Elektromobilność Elektryczne ciężarówki wkraczają na globalny rynek 30 października 2020 Przeczytaj także Elektromobilność Kaskada kotłów De Dietrich w zajezdni MZK w Pabianicach Artykuł sponsorowany Międzygminny Związek Komunikacyjny w Pabianicach od kilku miesięcy korzysta z nowego rozwiązania w dziedzinie ogrzewania. Wysłużone kotły węglowe… Artykuł sponsorowany Elektromobilność Bezprzewodowe ładowanie elektryków we Francji i Norwegii We Francji i Norwegii zainstalowane zostaną specjalne odcinki dróg, na których elektryki będą ładowane bezprzewodowo. Czy to rozwiązanie okaże się… Elektryczne ciężarówki powoli wkraczają na rynki całego świata. Specjaliści z McKinsey & Company przekonują, że do 2030 roku może być ich nawet 11 milionów. Jakie czynniki sprzyjają upowszechnianiu się elektrycznych samochodów dostawczych? Jak szacuje firma konsultingowa McKinsey & Company, do 2030 roku elektryczne ciężarówki stanowić będą 30% floty pojazdów różnej klasy: lekkich samochodów dostawczych (LCV), średnich ciężarówek (MDT) i ciężkich ciężarówek (HDT). Wzrastającej popularności tego typu pojazdów dopatruje się w kilku czynnikach: regulacjach unijnych, podnoszeniu wydajności akumulatorów elektrycznych i zmniejszających się kosztach eksploatacji. Cele klimatyczne w ramach Zielonego Nowego Ładu Największe rynki zobowiązały się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Dołączają do nich kolejne państwa. Przypomnijmy, że we wrześniu obietnicę zerowej emisji do 2060 roku ogłosiły Chiny. Z kolei pod koniec października podobny cel wyznaczyły rządy Japonii i Korei Południowej. Korea Południowa kolejnym państwem, które zadeklarowało neutralność klimatyczną do 2050 roku Nie dziwi zatem, że owo dążenie do redukcji emisji wzbudza zainteresowanie e-ciężarówkami w sektorach logistyki i transportu. To właśnie te gałęzie gospodarki odpowiadają za 3-5% globalnej emisji gazów cieplarnianych. Przepisy obowiązujące w UE nakładają na nowe ciężarówki obowiązek ograniczenia emisji CO2 o 30% do 2030 roku. Podobną presję regulacyjną obserwujemy ze strony niektórych państw oraz miast. Za przykład służy Kalifornia, która zobowiązała producentów do rozpoczęcia produkcji elektrycznych ciężarówek w 2024 roku. Natomiast od 2045 roku będzie możliwy zakup tylko i wyłącznie elektrycznych modelów samochodów dostawczych. Ponadto władze 40 miast na całym świecie wprowadziły zakaz wjazdu samochodów spalinowych z silnikiem wysokoprężnym i benzynowym do centrów. Rozwój technologii Dużą rolę w upowszechnianiu się elektrycznych ciężarówek odegrają także czynniki technologiczne. Na korzyść wpłyną udoskonalenia w technologii akumulatorów i elektrycznych układów napędowych. Wprowadzanie innowacji zaowocuje większym poziomem bezpieczeństwa oraz wyższą wydajnością, która z kolei zwiększy zasięg pojazdu. Wzbudzi to zaufanie kierowców. Coraz niższe koszty Wraz z rozwojem technologii i umasowieniem się e-ciężarówek, spadną również koszty baterii, jak i samych pojazdów. W ciągu następnej dekady powinny obniżyć się do poziomu, w którym całkowity koszt posiadania (TCO) będzie taki sam lub niższy niż w przypadku ciężarówek spalinowych. Regulacje i innowacje stworzą sprzyjający grunt dla przyjęcia elektrycznych ciężarówek w segmentach LCV, MDT i HDT. Jak podaje McKinsey, popyt na takie pojazdy może osiągnąć 2,7 mln sztuk do 2025 roku i 11 mln do 2030 roku tylko na rynkach: chińskim, europejskim i amerykańskim. Wraz ze wzrostem popularności tego typu pojazdów pojawi się pytanie – jaka strategia ładowania e-ciężarówek będzie najbardziej optymalna? Producenci i kierowcy będa musieli rozważyć ten problem, biorąc pod uwagę aspekty finansowe i praktyczne. Źródło: mckinsey.com Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.