Elektromobilność Everesting w wykonaniu elektryka 08 czerwca 2021 Elektromobilność Everesting w wykonaniu elektryka 08 czerwca 2021 Przeczytaj także Elektromobilność Kaskada kotłów De Dietrich w zajezdni MZK w Pabianicach Artykuł sponsorowany Międzygminny Związek Komunikacyjny w Pabianicach od kilku miesięcy korzysta z nowego rozwiązania w dziedzinie ogrzewania. Wysłużone kotły węglowe… Artykuł sponsorowany Elektromobilność Bezprzewodowe ładowanie elektryków we Francji i Norwegii We Francji i Norwegii zainstalowane zostaną specjalne odcinki dróg, na których elektryki będą ładowane bezprzewodowo. Czy to rozwiązanie okaże się… Bicie rekordów to dziedzina, w której marki uwielbiają się prześcigać. Szczególnie jeśli chodzi o samochody. Jaguar postanowił sprawdzić możliwości swojego nowego elektryka i wziąć udział w tzw. everestingu. Na początku byli rowerzyści Everesting to coś, co zyskało ostatnio popularność wśród rowerzystów. Polega na wielokrotnym wjeździe i zjeździe ze wzniesienia tak, by łącznie osiągnąć wysokość 8848 metrów. Pierwsze takie wydarzenie przeprowadził George Mallory, wnuk George’a Mallory’ego, który zniknął na Evereście w 1924 roku. Elektryk Jaguara także podjął to wyzwanie. fot.: media.jaguar.com Solidne przygotowania Samochód może podjąć takie wyzwanie bez trudu. Dla elektryka to jednak nie takie proste. Problemem może być duże zużycie prądu i obawa, że nie uda się osiągnąć wymaganego wyniku na jednym ładowaniu. Duże zmiany temperatury wpływają bowiem na większe zużycie prądu. Brytyjski producent postanowił sprawdzić, jak jego jedyny elektryk – SUV I-Pac, poradzi sobie z tym zadaniem. Wyznaczonym miejscem był Great Dun Fell w Górach Pennińskich, szczyt liczący 848 m n.p.m. Za kierownicą SUVa usiadła znana kolarka szosowa – Elinor Barke. Samochód załadowano do pełna i stworzono najbardziej optymalne warunki do pokonania trasy. Siła energii Udało się. Elektryczny jaguar wykonał 16 zjazdów. Podjazd liczył 5,8 km, a różnica poziomów 547 m. Kolarka pokonała trasę w olimpijskim stylu. Przejechała ponad 26 pętli, liczących 11,6 km. Sposobem na pokonanie trasy na jednym ładowaniu było hamowanie regeneracyjne, dzięki któremu udało się odzyskać tyle energii, by pokonać ponad 93 km. Źródło: media.jaguar.com, magazynauto.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.