Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Farmy wiatrowe na celowniku hakerów

Farmy wiatrowe na celowniku hakerów

Podczas konferencji branżowej Black Hat eksperci z zakresu cyberbezpieczeństwa przedstawili nowe rodzaje zagrożeń dla robotyki, zastępującej dziś pracę ludzkich rąk, oraz energetyki, w tym odnawialnych źródeł energii, opartych na przemysłowych systemach zarządzania. Ataki hakerów będą intensywniejsze ze względu na łatwą możliwość zarobku.

W czasie konferencji naukowcy przedstawili, w jaki sposób hakerzy mogą wykorzystać luki w systemach komputerowych i przejąć roboty tak, aby przestały działać lub nawet skrzywdziły ludzi. Wstrzymanie turbiny wiatrowej w celu zaprzestania produkcji energii elektrycznej nie będzie żadnym problemem dla wirtualnych przestępców. Eksperci podkreślili, że hakerzy są świadomi konsekwencji sparaliżowania infrastruktury przemysłowej i energetycznej, w związku z czym złośliwe oprogramowanie typu ransomware staje się skutecznym narzędziem do oszustw, a także źródłem zarobku. Jak czytamy w „Financial Times”, przychody z okupów stosowanych w ransomware wzrosły o 70 procent. Firmy czy nawet spółki państwowe będą zmuszane do zapłacenia okupu hakerowi chociażby przez wzgląd na niebezpieczeństwo związane z zatrzymaniem produkcji energii elektrycznej. Państwa, które są uzależnione w znacznej części od odnawialnych źródeł energii, powinny być najbardziej świadome tego ryzyka.

Naukowiec Jason Staggs odkrył poważne błędy w farmach wiatrowych. Sterowniki i inne kontrolery często nie szyfrują wszystkich informacji. Zdarza się, że w systemie używane są domyślne hasła. Co więcej, sieci komputerowe nie są od siebie oddzielone. Jednym cyberatakiem haker może przejąć całą farmę wiatrową i odłączyć ją od elektrosystemu państwowego. Wyłączenie farmy wiatrowej na jeden dzień może kosztować dostawcę ponad 700 tysięcy dolarów.

Z kolei specjalista ds. cyberbezpieczeństwa firmy Trend Micro we współpracy z naukowcami z Politechniki Mediolańskiej znalazł lukę w routerach używanych w robotyce, którą już teraz hakerzy wykorzystują w branży motoryzacyjnej czy w przemyśle lotniczym. Zaatakowany robot można przejąć niepostrzeżenie, a następnie doprowadzić na przykład do tego, aby tworzył dany produkt w inny sposób, niż zaplanowano wcześniej. Luki, które wykorzystują hakerzy, atakując roboty, to najczęściej aktualizacje oprogramowań.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.