Aby osiągnąć swój cel do 2050 roku, francuskie władze zamierzają całkowicie wycofać się z produkcji ropy i gazu na terenie kraju i na terytoriach zamorskich. Prezydent Emmanuel Macron wprowadza właśnie projekt ustawy do parlamentu z nadzieją na przekazanie go pod głosowanie jeszcze w tym roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Francja stanie się pierwszym krajem na świecie zakazującym wszelkiej produkcji paliw kopalnych.

W razie przyjęcia ustawy rząd nie będzie mógł już wydawać pozwoleń na poszukiwania gazu i ropy, a wszystkie obecne koncesje zostaną wycofane w ciągu najbliższych dwudziestu dwóch lat.

„Prawo zabroni eksploatacji terenów roponośnych na terytorium Francji; istniejące koncesje nie mogą zostać odnowione po 2040 roku” – stwierdza projekt ustawy. Francja to kraj, który wcześniej zakazał supermarketom marnowanie żywności. Obecnie jest na dobrej drodze, aby wprowadzić całkowity zakaz dla technologii szkodzącym środowisku naturalnemu, zwłaszcza że Francja nie należy do grona państw uzależnionych od paliw kopalnych. Kraj ten produkuje bowiem tylko około sześciu milionów baryłek ropy rocznie, zajmując pod tym względem siedemdziesiątą pierwszą pozycję na świecie. Dla porównania, Stany Zjednoczone, Rosja, Kanada i kraje Bliskiego Wschodu opierają się głównie na paliwach kopalnych. Rosja produkuje 10,5 miliona baryłek dziennie.

Total, francuska firma zajmująca się produkcją naftową, otrzymała zgodę na zlokalizowanie złóż ropy na terenach zamorskich. Nie do końca wiadomo, jak nowe przepisy wpłyną na kondycję tego przedsiębiorstwa.

Inne plany władz francuskich obejmują zaprzestanie wytwarzania energii elektrycznej z węgla do 2022 roku oraz zmniejszenie udziału energii jądrowej w produkcji o około dwadzieścia pięć procent.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.