Do tej pory Iran nie interesował się zbytnio odnawialnymi źródłami energii, chociaż posiadał dogodne warunki do ich rozwoju. Duża ilość promieni słonecznych padających w ciągu roku na irańską ziemię najzwyczajniej w świecie przepadła bez efektywnego ich wykorzystania. Coś jednak zaczęło się w tej kwestii zmieniać, bowiem kilka dni temu brytyjski fundusz Quercus poinformował, że wybuduje w tym państwie farmę fotowoltaiczną o mocy 600 MW. Minęło ledwie kilka dni, a już wiadomo, że na tym się nie skończy, ponieważ do gry dodatkowo wkraczają Norwedzy.

Wiele wskazuje na to, że w Iranie powstaną kolejne farmy fotowoltaiczne o łącznej mocy 2 GW. Decyzja o takim ruchu inwestycyjnym została wstępnie podpisana przez irańskie przedsiębiorstwo Amin Energy oraz Saga Energy, będące norweską firmą, a zarazem realizatorem planowanej inwestycji. Podpisana umowa opiewa na kwotę 2,5 mld euro, jednak inwestycja nie jest jeszcze do końca potwierdzona, bowiem wiele zależy od irańskiego rządu, który być może zdecyduje się na zakup produkowanej z niej energii elektrycznej. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w ciągu pięciu najbliższych lat projekt zostanie ukończony, a famy fotowoltaiczne zaczną produkować pierwsze kilowaty energii.

Iran jest przykładem na to, że nawet pomimo bogatych złóż ropy i gazu ziemnego należy myśleć przyszłościowo. Od pewnego czasu da się zauważyć, że kraj ten chce być nowoczesny, także pod kątem energetycznym.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.