Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Jedno z największych słonych jezior świata znika z powierzchni ziemi

Jedno z największych słonych jezior świata znika z powierzchni ziemi

Jezioro Urmia w Iranie wysycha i wydaje się, że już nic nie zatrzyma tego procesu. Powód? Zmiany klimatyczne oraz wyniszczająca i nieprzemyślana gospodarka wodna.

Zostały tylko smutne, solne skorupy

Dawniej wokół największego akwenu Bliskiego Wschodu tętniło życie. Woda pozwala miejscowej ludności utrzymywać się z rolnictwa użyźniając glebę służącą do uprawy. Pięknem Urmii zachwycali się również turyści, napędzając gospodarkę pobliskich miasteczek. Jezioro przyciągało również niezwykłe okazy fauny – można było zaobserwować przy nim siedliska pelikanów, flamingów, muflonów czy jeleni.

Te czasy jednak minęły. Dzisiaj zostały już tylko smutne resztki chwały – twarde, zasolone brzegi, ruiny domów i zniszczone łodzie. Nie ma już po co tam przyjeżdżać ani czego podziwiać.

Dlaczego?

Szóste co do wielkości jezioro na Ziemi nie wyschło z dnia na dzień. Proces jego degradacji trwa już od ponad 25 lat. Niektórzy badacze wskazują na zbyt intensywne rolnictwo, inni winią zmiany klimatyczne- mniejszą ilość opadów i wzrost temperatury, która doprowadza do nadmiernego parowania. W efekcie od 1995-2013 jezioro straciło ok. 60% powierzchni i 90% objętości.

Sól pochłonęła wszystko

Poprzez spadek poziomu wody zewsząd wydziela się sól, która niszczy siedliska przybrzeżne oraz równowagę całego pobliskiego ekosystemu. Przez wiatr może się przemieszczać na duże odległości. Cały krajobraz przypomina teraz wielką solną pustynię. Z terenu wyniosły się również zwierzęta, bo zmalała ilość dostępnego pożywienia. Jezioro Urmia staje się więc smutnym wspomnieniem i kolejnym przykładem destrukcyjnej i szkodliwej działalności człowieka.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.