Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Kontrowersje już w pierwszych dniach szczytu klimatycznego COP24

Kontrowersje już w pierwszych dniach szczytu klimatycznego COP24

Szczyt klimatyczny COP24 w Katowicach ruszył pełną parą. Nie obyło się bez wielu kontrowersji. Chodzi zarówno o wystąpienia przedstawicieli władz Polski, nieobecnych przywódców państw i zagranicznych ekspertów, ale również o organizację całego przedsięwzięcia.

Wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy na COP24, foto: cop24.gov.pl

W pierwszych dniach wystąpili m.in. premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda. Pierwszy z nich stwierdził, że Polska “jest liderem działań na rzecz powstrzymania globalnego ocieplenia”. Drugi, że: “użytkowanie własnych zasobów naturalnych, czyli w przypadku Polski węgla, i opieraniu o te zasoby bezpieczeństwa energetycznego nie stoi w sprzeczności z ochroną klimatu i z postępem w dziedzinie ochrony klimatu.”

Innego zdania jest Robert Biedroń, który w swoich mediach społecznościowych opublikował niżej załączoną treść:

Andrzej Duda, otwierając konferencję poświęconą zmianom klimatu w Katowicach, uznał, że energetyka oparta na węglu nie szkodzi klimatowi. Według WHO na 50 miast z największym smogiem w Europie 36 leży w Polsce. Przy takim podejściu rządzących, za parę lat możemy zająć wszystkie miejsca. Inwestycja w odnawialne źródła energii powinna być priorytetem. Dla nas, dla naszych dzieci, dla naszej planety.”

Choć na szczycie spodziewano się obecności większości światowych przywódców, wielu z nich nie zdecydowało się na przyjazd. O nieobecności Angeli Merkel i Emmanuela Macrona na antenie Radio ZET wypowiedział się Aleksander Kwaśniewski. „Sygnałem jest to, że nie mamy siły przyciągającej, nie ma w Polsce polityków, którzy mogą wziąć telefon i namówić Angelę Merkel czy Emmanuela Macrona, żeby przyjechali – bo tak to się załatwia” – powiedział Aleksander Kwaśniewski.

Podczas rozmów o zmianach klimatycznych i sposobach ich powstrzymania, zabraknie również angażujących się w sprawy ekologii przedstawicieli ze świata muzyki i filmu, m.in. lidera zespołu U2 Bono i aktora Leonardo DiCaprio.

W opublikowanym na Facebooku poście prezydent Austrii Alexander Van der Bellen powiedział: “Jesteśmy teraz na dworcu w Wiedniu, skąd udamy się do Katowic na szczyt klimatyczny. Dzięki temu, że cała nasza delegacja jedzie tam pociągiem, nie wytworzymy 3,3 ton dwutlenku węgla.” Wtedy jeszcze nie przypuszczał, że nie zostanie podstawiony wagon pierwszej klasy, na który czekał. Mimo przeszkód, ostatecznie delegacja Austrii dojechała na szczyt, zajmując miejsca w drugiej klasie. Wagon barowy stał się natomiast centrum prasowym, w którym odbywały się wywiady z dziennikarzami.

To nie koniec kontrowersji. Docierających do Katowic gości powitała górnicza orkiestra dęta. Zagranicznym dziennikarzom nie umknął również fakt, że wśród głównych sponsorów szczytu COP24 jest emitująca rocznie niemal 40 mln ton CO2 elektrownia Bełchatów czy Jastrzębska Spółka Węglowa.

Związana z odnawialnymi źródłami energii szwedka Isabel Baudish skomentowała szczyt COP24 w następujący sposób: “Organizator COP24, Katowice, „pokazuje palec” klimatowi, wychwalając swoją gospodarkę opartą na węglu i szczytowi sponsorowanemu przez (firmy) związane z paliwami kopalnymi, tą wystawą. Nawet mydło nie zmyje tej farsy” – podkreślając swoją wypowiedź wymownym zdjęciem, na którym widnieje wyciągnięty środkowy palec ubrudzony węglem.

Przypomnijmy, szczyt klimatyczny w Katowicach potrwa do 14 grudnia. Wśród delegacji są przedstawiciele 190 krajów. Czy uda się wypracować wspólne sposoby działania na rzecz powstrzymania zmian klimatycznych? To się jeszcze okaże.

zdjęcia: cop24.gov.pl

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.