Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Niezwykłe życie pingwinów cesarskich na Antarktydzie

fot. Stefan Christmann

Niezwykłe życie pingwinów cesarskich na Antarktydzie

Niemiecki fotograf i filmowiec Stefan Christmann spędził dwie zimy u boku liczącej 10 000 osobników kolonii pingwinów cesarskich w zatoce Atka na Antarktydzie. Efektem tych obserwacji jest książka „Penguin: A Story of Survival”.

Życie na Antarktydzie

Pierwszą zimę na Antarktydzie Christmann spędził w 2012 roku. Było to dokładnie na Neumayer-Station III, niedaleko Atka Bay, gdzie każdego roku gromadzi się 10 000 pingwinów cesarskich. Pracował wówczas jako geofizyk w Instytucie Alfreda Wegenera

– Pozostanie zimą na Antarktydzie to decyzja typu „wszystko albo nic”. Wiesz, że musisz tu zostać. Latanie zimą na Antarktydzie jest bardzo ryzykowne. Na początku to wszystko jest nowe i ekscytujące, ale później zaczniesz tęsknić za rodziną i przyjaciółmi oraz za rutynami w domu. Najgorsze są burze, które mogą trwać tygodniami, kiedy stacja się trzęsie. Czujesz się wówczas jak w więzieniu. Trzeba mieć jednak świadomość, że także część życia na stacji i oczywiście bardziej docenisz wspaniałe dni, gdy wiesz, jak się czują te złepowiedział w wywiadzie dla BBC.

fot. Stefan Christmann

Obserwacja pingwinów cesarskich

W 2016 roku Christmann wrócił na Antarktydę z dwoma kolegami w ramach projektu dla BBC Natural History Unit, aby sfilmować pingwiny cesarskie w Neumayer. Załoga nie kamuflowała swojej obecności przed pingwinami. Nosili czerwone kombinezony, aby łatwo było ich zauważyć, gdyby zgubili się podczas śnieżycy. Na zdjęciach możemy zobaczyć pingwiny stojące obok siebie. Christmann wyjaśnia, że takie „zgrupowanie” to ich tajna broń przeciw… zimnu i strategia przetrwania. W ten sposób ptaki dzielą się ciepłem. A idzie im to znakomicie, bo osiągają temperaturę nawet 37°C. Kolejną niezwykłą rzeczą jest dźwięk, który wydają.

Mają bardzo charakterystyczny dźwięk przypominający trąbkę. Dla mnie brzmi to jak dźwięk życia w miejscu, które nie zaprasza do życia wyjaśnia fotograf.

Wiadomość dla świata

Christmann zwraca uwagę na zmiany klimatu i ich wpływ na życie pingwinów. W ciągu ostatnich dziesięcioleci ocieplające się prądy oceaniczne wpływały na stabilność lodu morskiego, który jest kluczowy dla życia pingwinów. Ptaki te rozmnażają się na lądzie, a później wracają do oceanu.

Kiedy nadejdzie czas powrotu do oceanu, muszą wykonać ryzykowne skoki ze stromych lodowych klifów. Choć wygląda to spektakularnie, w rzeczywistości jest to zachowanie, które nie powinno mieć miejsca. Niestety, działalność człowieka i nasz wpływ na środowisko wpływają nawet na odległe ekosystemy, w których nie ma znaczących populacji ludzi dodaje fotograf.

Stefan Christmann jest fotografem przyrody i filmowcem. Był częścią zespołu, który zrealizował i wyprodukował odcinek Emperor Penguins dla BBC Dynasties (narracja Sir David Attenborough). Jego unikalne zdjęcia Antarktydy i kolonii pingwinów cesarskich zostały opublikowane m.in. w National Geographic i BBC Wildlife Magazine. Zdobył również wiele międzynarodowych nagród fotograficznych. Fotograf podkreśla, że chciałby, aby jego obrazy wzbogacone o historię Antarktydy pomogły ocalić to środowisko i jego mieszkańców. 

źródło: bbc.com, fot. Stefan Christmann

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.