Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Nowy system kaucyjny w Polsce – czego boją się handlowcy?

Nowy system kaucyjny w Polsce – czego boją się handlowcy?

1 stycznia 2023 roku w życie mają wejść nowe przepisy dotyczące systemu kaucyjnego w Polsce. Budowa systemu zajmie dwa lata. Pierwsze butelki zwrócimy po 1 stycznia 2025 roku. Ustawa rodzi wiele pytań, zwłaszcza właścicieli małych punktów handlowych, których udział w systemie jest dobrowolny. Odpowiedzi szukają przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.

Jedni się cieszą, drudzy obawiają

Na początku czerwca Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło założenia nowej ustawy o systemie kaucyjnym. Aktualnie resort kończy prace nad ustawą, która może trafić do Sejmu wczesną jesienią tego roku. Zgodnie z planem system ma wejść w życie w 2023 roku. O ile złożenia systemu kaucyjnego dla konsumenta są jasne, wśród handlowców i sklepikarzy budzą więcej wątpliwości. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zaniepokojonych głosów, szczególnie właścicieli punktów handlowych o powierzchni poniżej 100 m2, których udział w systemie jest dobrowolny. Wątpliwości dotyczące planowanego systemu kaucyjnego zasiewają też same organizacje handlowe.

– Pod postami na facebookowym profilu Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste pojawiły się głosy zaniepokojonych sklepikarzy: A co z nami? Detaliści chcieliby wiedzieć: kto będzie odbierał opakowania? Jak często? Na jakich zasadach? Gdzie magazynować opakowania? – komentuje Patrycja Kita, rzeczniczka prasowa kampanii Kaucja wraca z ramienia PSZW.

To działa, czyli sprawdzone rozwiązania

Dotychczas 27 krajów wprowadziło lub planuje wdrożyć system kaucyjny z uwzględnieniem recyklingu różnych frakcji aluminium. Obecnie 12 działających systemów kaucyjnych obejmuje metalowe puszki (Chorwacja, Dania, Estonia, Finlandia, Islandia, Holandia, Litwa, Łotwa, Niemcy, Norwegia, Szwecja i Słowacja). 11 pozostałych państw, które już mają szczegółowe dane na temat kształtu systemu, także zdecydowały o zbieraniu puszek (Austria, Białoruś, Cypr, Grecja, Irlandia, Malta, Portugalia, Rumunia, Szkocja, Turcja, Węgry). 4 kraje jeszcze nie podjęło decyzji co do frakcji śmieci, które zostaną objęte kaucją (Hiszpania, Anglia z Irlandią Płn., Walia, Serbia). Warto więc patrzeć na działające systemy i czerpać wzorce. Dlatego przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste przeanalizowali przykłady z innych krajów i wyciągnęli stosowne wnioski.

– W Europie działa już 12 systemów kaucyjnych, kolejne są przygotowywane, a wiele z tych ostatnich zapisało już konkretne rozwiązania dotyczące zasad i organizacji udziału mniejszych jednostek w systemie kaucyjnym. Od dawna przyglądamy się organizacji i działaniu europejskich systemów kaucyjnych, śledzimy procesy legislacyjne w krajach wprowadzających i monitorujemy szybko zmieniające się plany, od Skandynawii po Rumunię. Nowy system naturalnie rodzi pytania, które pojawiły się także w innych państwach, które postanowiły wdrożyć kaucję za opakowania po napojach. Ta wiedza pozwala nam rozwiać większość zarysowanych przez handel problemów i wątpliwości dodaje Filip Piotrowski z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.

Kto pokryje koszty?

Sklepikarze najczęściej zadają pytanie o koszty, zaś organizacje handlowe najchętniej straszą wzrostem cen napojów. Jak to powinno wyglądać? Bezpośrednie koszty wprowadzenia systemu kaucyjnego zostaną pokryte przez operatora. Każda jednostka handlowa, która będzie przyjmowała opakowania i zwracała kaucję konsumentowi, będzie otrzymywać opłatę manipulacyjną. Opłata będzie negocjowana z operatorem, a jej wysokość powinna pokryć wszystkie koszty bezpośrednie wynikające ze zbiórki, zarówno ręcznej, jak zautomatyzowanej (m.in. koszty pracownicze, koszty energii itp.). Przy czym kwoty te będą się różnić.

Przy okazji informacji o systemie kaucyjnym w mediach często pokazuje się automaty do zbierania opakowań. Automat to wygoda, ale chętnych do ich postawienia zniechęcają wysokie koszty zakupu urządzeń. Warto jednak pamiętać, że w ramach systemów odbywają się często zbiórki manualne.

– Na przykładzie norweskim wiemy, że automaty działają ok. 11 lat, a zwrot poniesionych kosztów odbywa się w ciągu 5 lat, a kolejne lata to czas czystego zysku. Raty zostały spłacone, a opłata manipulacyjna od operatora wciąż spływa do sklepu. Natomiast w Niemczech w aż 80% punktów opakowania są odbierane ręcznie  – tłumaczy Filip Piotrowski.

Regularny odbiór surowców

Właściciele, szczególnie małych sklepów, martwią się o brak miejsca na magazynowanie opakowań. W mediach pojawiły się głosy, że system zamieni sklepy w śmietniki. Po pierwsze, w przypadku systemu kaucyjnego mówimy o przechowywaniu surowców, a nie odpadów, a więc do ich przechowywania wykorzystywane są zwykłe powierzchnie magazynowe, które nie wymagają dodatkowych zabezpieczeń ani monitoringu. Punkty zbiórki kaucji są zwolnione z wymogów, którymi objęte są tradycyjne punkty zbiórki odpadów, tak jest np. w Łotwie.

Po drugie, system kaucyjny może skutecznie funkcjonować tylko pod warunkiem regularnego odbierania surowców w częstotliwości dogodnej dla sklepikarzy, którzy prowadzą mniejsze obiekty. Zapis o regularności i odpowiedniej częstotliwości musi się znaleźć w ustawie.

Racjonalna ilość przyjmowanych zużytych opakowań

To zrozumiałe, że detaliści obawiają się, że będą musieli przyjmować dużą ilość opakowań. Taka sytuacja byłaby faktycznie uciążliwa, a nawet dezorganizująca pracę sklepów. Wzorem innych państw, także i nasza ustawa powinna zawierać zapis, który jasno wskazuje, że sklepy będą zobowiązane przyjmować tylko taką ilość opakowań w ramach kaucji, jaką sprzedają. W krajach skandynawskich, np. w Finlandii ustawodawca określił ilość opakowań, którą zbierają mniejsze jednostki handlowe jako racjonalną, a w Danii w małych sklepach ograniczono obowiązek zbiórki do typów opakowań, które są w nich sprzedawane. Jeśli mały sklep nie sprzedaje danego typu opakowań, może, ale nie musi go przyjmować. Z kolei w Rumunii jasno określono, że wysokość zbiórki wynosi tyle, ile sprzedaż. Wszystkie te rozwiązania można przyjąć dla ochrony małych sklepów

Oczywiście jeśli sklep będzie chciał, może wziąć więcej opakowań, za co otrzyma dodatkową opłatę manipulacyjną.

System przystępny dla małych

Ministerstwo zapowiedziało obowiązek przystąpienia do systemu kaucyjnego dla sklepów o powierzchni powyżej 100 m2. 

Są jednak takie kraje, jak np. Norwegia, które systemem objęły wszystkie sklepy i punkty handlowe, w tym nawet maleńkie stacje paliw (jak ta widoczna na zdjęciu). Ustawodawca podjął tam taką decyzję, chociaż udział sklepów wielkopowierzchniowych w rynku jest duży, zaś gęstość zaludnienia niska (14 os./km2). To ukłon w stronę konsumenta, aby system był dla niego jak najbardziej przystępnywyjaśnia Patrycja Kita. 

Polski rynek wyróżnia się dużą liczbą sklepów małopowierzchniowych oraz o wiele większym zagęszczeniem ludności (123 os./km2). Punkt, który nie wejdzie do systemu w praktyce może wypaść z rynku. Bowiem tam, gdzie konsument odda opakowania, zrobi też zakupy.

Polacy chętnie spożywają napoje w plenerze – nad rzeką, w parku, nad morzem – z dala od wielkich sklepów. Obecność w systemie małych jednostek to także kwestia wygody dla klienta i możliwość szybkiego zwrotu opakowań, zamiast noszenia ich ze sobą na większe odległości.

Jogurty to nie bomba biologiczna

Pod adresem systemu padają też zupełnie bezpodstawne zarzuty, jakoby miał on stwarzać zagrożenie sanitarno-biologiczne w przypadku kaucji na opakowania np. po produktach mlecznych. Jak dotąd resort środowiska nie zapowiedział objęcia ich kaucją. Jeśli do tego dojdzie, przykłady z zagranicy nie wspominają o takim ryzyku. Nawet w Chorwacji, kraju o południowym klimacie, gdzie zbiera się także pojemniki po produktach mlecznych, nie zanotowano żadnych problemów sanitarnych ani uciążliwości. Opakowania po mleku i jego przetworach wejdą za 2 lata do systemu w Niemczech, w Szwecji w 2029 roku.

Butelka po piwie ze względu na właściwości napoju również może stać się zagrożeniem, a to jedyny produkt objęty kaucją od lat i nie sprawia problemów w magazynach. Należy pamiętać, że tylko puste opakowania objęte kaucją mogą być przyjęte przez sklepy i automaty.

Twarda rzeczywistość zamiast czarnych scenariuszy

W dyskusji o systemie kaucyjnym pojawiają się także wizje innych zagrożeń, np. zagrożenia pożarami lub włamaniami. Pierwsze z nich miałoby być spowodowane zaleganiem dużej ilości butelek plastikowych. Drugie zaś magazynowaniem puszek aluminiowych, których wartość w skupach mogłaby zachęcić złodziei do kradzieży.

Odpowiadając na obawy o płonące magazyny sklepowe należy przypomnieć, że każdy sklep, podobnie jak inne budynki użyteczności publicznej, musi spełniać wymogi ochrony przeciwpożarowej.

Podnoszenie wzrostu ryzyka kradzieży surowców, w tym puszek z magazynów też zdaje się bezpodstawne. Włamanie do sklepu, w którym z reguły jest gotówka i pełnego wartościowych produktów, np. alkoholu, papierosów, słodyczy, by wynieść spory worek pełen puszek, z którym trzeba się udać do skupu lub innego sklepu, by dostać pieniądze, wydaje się dość mozolne i pozbawione sensu. Byłoby ironią trafić “do puszki” za puszki.

źródło: informacja prasowa Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.