W najbliższych dniach wejdzie w życie rozporządzenie Unii Europejskiej dotyczące zakazu sprzedaży żarówek halogenowych. W praktyce będzie to oznaczało wyprzedaż halogenów, które są aktualnie dostępne na europejskim rynku i zakaz importu nowych.

Tradycyjne żarówki halogenowe są tańsze od ledowych, ale zużywają znacznie więcej prądu. Do 2020 roku wszystkie kraje europejskie muszą znacznie obniżyć zużycie energii elektrycznej. To główny powód zakazu sprzedaży halogenów.

Dyrektywa UE zakazała stosowania mniej wydajnych źródeł światła w celu ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Jej zwolennicy domagają się oszczędności energii elektrycznej w całej UE do 93 terawatów rocznie do 2020 roku.

Zmiana ma doprowadzić do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery aż o 15 ton w skali całego roku. “Wycofanie niewydajnych żarówek pozwoli zaoszczędzić 15,2 miliona ton emisji CO₂ do 2025 roku”, powiedziała Anna-Kaisa Itkonen, rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. Zmian Klimatycznych i Energii. Dodała także, że „jest to odpowiednik emisji generowanych przez około 2 miliony ludzi rocznie, co stanowi istotny wkład w walkę ze zmianami klimatu”. Co więcej zakaz spowoduje zmniejszenie zużycia ropy naftowej.

Sojusznicy zmiany wysuwają także argument, że zakup tańszej żarówki to tylko powierzchowna oszczędność, bo w konsekwencji płacimy więcej za prąd.

Przeciwnicy zmiany używają argumentu, że taka decyzja uderzy w konsumentów, bo to oni będą obciążeni finansowo. Szczególnie dotkliwe będzie to dla najbiedniejszych.

Przypominamy także, że niektóre światła ledowe są niebezpieczne dla zwierząt i owadów. Pisaliśmy o tym tutaj.

Foto: Flickr, Andy Rennie

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.