Po dość konsternacyjnym wyniku grupy PGE za 2019, kiedy koncern zanotował prawie 4 miliardy złotych netto na minusie, nowy prezes Wojciech Dąbrowski rozpoczyna działania “optymalizacyjne i racjonalizacyjne” w spółkach. Chce zredukować inwestycje, które nie przynoszą korzyści. To oznacza cięcia, tylko w których miejscach?

“Zarząd zobowiązał wszystkie spółki z Grupy PGE do niezwłocznego podjęcia działań optymalizacyjnych i racjonalizacyjnych oraz skoncentrowania się na zadaniach bezpośrednio związanych z prowadzoną działalnością w uzgodnieniu z PGE Polską Grupą Energetyczną S.A.” – informuje Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

Zgodnie z tym komunikatem wszystkie spółki są zobowiązane do zamknięcia tych projektów, które nie przynoszą zysków, a w szczególności tych, które nie są związane z działalnością PGE. Zarząd grupy polecił także, aby spółki dążyły do zwiększenia wysokości marż, ograniczania wydatków szkoleniowych, a także zrewidowały swoje projekty sponsorskie. 

W komunikacie PGE zarząd zastrzegł, że te zalecenia nie dotyczą wsparcia finansowego w ramach pomocy szpitali podczas stanu epidemii w Polsce, kiedy trwa zwalczanie koronawirusa. Wywołane w konsekwencji zamrożenie gospodarcze, straty netto na poziomie prawie 4 mld złotych oraz gwałtowny spadek wartości grupy na GPW były podstawą do podjęcia decyzji o zamykaniu części projektów.

Promocja inwestycji OZE

Grupa na szczęście nie rezygnuje z rozwijania ścieżki OZE w swojej działalności i przypomina o swoim udziale w energetyce wiatrowej:

“Jednocześnie zarząd podtrzymuje realizację zapowiadanych działań, czyli utrzymanie pozycji lidera w Polsce w energetyce wiatrowej na lądzie, również dzięki przejęciom, a także osiągnięcie pozycji lidera w energetyce wiatrowej na morzu. Grupa PGE chce również umacniać ciepłownictwo i rozwijać ten obszar, by utrzymać pozycję lidera na tym rynku. Na najbardziej zaawansowanym etapie przygotowania do realizacji jest projekt budowy nowej Elektrociepłowni Czechnica” – czytamy w komunikacie. 

W chwili obecnej finalizowane są prace przy wiatrowych farmach o łącznej mocy przekraczającej 97 MW. Zwiększy to całkowitą moc zainstalowaną OZE od PGE do 647 MW. Na szczęście, nie będą wstrzymywane prace związane z morskimi farmami offshore, czyli w spółce PGE Baltica. Dodatkowo, koncern chce także w ciągu najbliższej dekady wybudować 2,5 GW instalacji fotowoltaicznych. 

Oprócz tego spółka nie wstrzymuje realizacji budowy dwóch bloków gazowo-parowych o łącznej mocy 1,4 GW w Elektrowni Dolna Odra. W komunikacie Polskiej Grupy Energetycznej wspomniano też o zwiększeniu liczby Instalacji Termicznego Przetwarzania Odpadów, magazynowaniu energii i “zagospodarowaniu ubocznych produktów spalania (UPS), co oznacza zintensyfikowanie działań na rzecz  gospodarki obiegu zamkniętego”.  

Niestety w chwili obecnej, nie wiadomo, jakie działania zostaną podjęte w ramach elektrowni węglowych. Eksperci są zdania, że nieopłacalność węgla może zabrać największy polski koncern energetyczny na dno.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.