Do niedawna Porsche uważało, że napęd elektryczny nie jest wystarczająco wydajny, aby zaspokoić wysokie wymagania klientów marki premium. Jednak wraz z rozwojem swojego  pierwszego elektrycznego samochodu, firma zmienia zdanie.

Mission E będzie pierwszym w pełni elektrycznym modelem wyprodukowanym przez niemiecką firmę Porsche. Samochód ten ma wejść do produkcji w 2019 roku.

Jeszcze rok temu, Oliver Blume, CEO firmy, zapowiadał, że planowana wielkość produkcji elektrycznego samochodu wyniesie 20 000 sztuk rocznie. Dla tego producenta jest to i tak znacząca liczba, gdyż w zeszłym roku wyprodukował on łącznie ok 230 000 sztuk samochodów.

Niemiecki magazyn “Manager Magazin” opublikował jednak komentarz autorstwa Blume, w którym oświadcza on, że firma przygotowuje się do produkcji kolejnego elektryka bazującego na modelu Macan, oraz że oba modele mają być produkowane w ilości 60 000 sztuk każdy. Będzie to tym samym połowa wszystkich samochodów wyprodukowanych przez Porsche każdego roku. Taką wielkość produkcji samochodów elektrycznych firma chce osiągnąć już w 2023 roku, znacznie wcześniej niż którykolwiek z innych producentów konwencjonalnych samochodów.

Porsche Mission E ma posiadać zasięg ponad 500 km na jednym ładowaniu. Z powodu faktu, że firma istnieje w Niemczech, domyślać się można, że jest to wynik podany w cyklu NEDC (New European Driving Cycle), który nie odzwierciedla zbyt dobrze rzeczywistego zasięgu. Można się spodziewać, że maksymalny, realny zasięg będzie wynosił ok 400 km przy rozsądnym stylu jazdy.

Model ten ma także przyspieszać do 100 km/h w ciągu 3,5 sekundy i być wyposażonym w 800-woltowy system ładowania, który pozwoli na naładowanie baterii do 80% w ciągu 15 minut.

Cena elektrycznego modelu Porsche nadal nie jest znana, ale jeśli firma dostarczy produkt zgodny z zapowiadanymi parametrami, może zdobyć całkiem pokaźną ilość klientów.

Źródła: [1]

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.