Wiadomości OZE Prąd „drogi jak nigdy”? Sprawdziliśmy! 03 września 2018 Wiadomości OZE Prąd „drogi jak nigdy”? Sprawdziliśmy! 03 września 2018 Przeczytaj także Artykuł Sponsorowany XENE autoryzowanym dystrybutorem w Polsce i UE paneli TW(Tongwei) Solar – lidera wśród producentów PV na świecie W lipcu 2023 roku spółka Xene podpisała umowę na dystrybucję modułów fotowoltaicznych ze światowym liderem w produkcji komponentów fotowoltaicznych na świecie, firmą TW(Tongwei) Solar. Umowa określa zasady bezpośredniej współpracy w Polsce i na rynkach zagranicznych, głównie w Unii Europejskiej, na których już aktywnie działa Xene. Kontrakt na najbliższe lata zakłada zakupy na poziomie kilkudziesięciu MW paneli w technologii PERC i N-type. Artykuł sponsorowany Świat Pierwsza zeroemisyjna linia lotnicza wystartuje w 2024 roku W 2024 roku loty rozpoczyna pierwsza zeroemisyjna linia lotnicza. Flota Ecojet ma składać się z samolotów elektrycznych napędzanych przez zielony wodór. Co więcej, pasażerowie na pokładzie będą mieli do wyboru wyłącznie wegańskie posiłki. Jakie trasy obejmie linia Ecojet? Opozycja grzmi, że mamy „prąd drogi jak nigdy” i że będzie on „najdroższy w UE”. Postanowiliśmy sprawdzić ile w tym prawdy, a ile politycznej demagogii. Na ulicach polskich miast kampania samorządowa w pełnej krasie. Tradycyjnie, ogólnopolskie parte przerzucają się hasłami mającymi niewiele wspólnego z decyzjami samorządów. Dwa z nich głoszą, że mamy „prąd drogi jak nigdy” i że „prąd będzie najdroższy w UE”. Próżno szukać rozwinięcia tych tez, więc WysokieNapiecie.pl postanowiło sprawdzić ile w tym prawdy na kilka różnych sposobów. Trzeba odróżnić dwie ceny prądu – hurtową, po jakiej energię sprzedają elektrownie, a kupują spółki handlujące elektrycznością (i największy przemysł), oraz detaliczną, płaconą przez gospodarstwa domowe (i niemal wszystkich pozostałych odbiorców). Droższy prąd w hurcie Prąd w hurcie rzeczywiście w ostatnich miesiącach jest bardzo drogi. W lipcu średnioważona cena na Towarowej Giełdzie Energii wyniosła niemal 235 zł/MWh, w stosunku do 157 zł rok temu. Ceny hurtowe wzrosły więc o połowę. Nie jest to jednak najwyższa wartość w historii, jak mogłoby wynikać z haseł wyborczych. W mroźnym grudniu 2011 roku miesięczna cena przekraczała 240 zł. Jeżeli uwzględnimy zmianę wartości złotówki w czasie, to ówczesny koszt zakupu energii przekraczałby dziś 270 zł/MWh. Rekord cenowy ustanowiony został natomiast tydzień temu w przypadku energii kontraktowanej na przyszłe lata. Dostawy prądu na 2021 rok zamawiano po niemal 268 zł/MWh. Ostatni raz porównywalnie drogo było siedem lat temu (263 zł). Jednak, jeżeli weźmiemy pod uwagę ceny realne, to w 2011 roku za prąd z dostawą na 2013 rok płacono równowartość 295 zł/MWh, a więc więcej, niż teraz. Ceny na rynku hurtowym są więc wysokie, ale niekoniecznie „jak nigdy dotąd”. Samorządy, o które toczy się aktualna walka wyborcza, nie mają za to na nie żadnego wpływu. Niewielki wpływ ma także rząd. W każdym razie rząd jednej kadencji. Za wzrostami cen prądu na giełdzie stoją bowiem drożejący węgiel na światowych rynkach i drożejące uprawnienia do emisji dwutlenku węgla, które muszą od rządu kupować elektrownie węglowe. Węgiel na świecie podrożał przez ostatnich 12 miesięcy o 20%. W ślad za tymi wzrostami do góry (o 15% do czerwca) poszły też ceny węgla w Polsce. Ponaddwukrotnie podrożały w tym czasie uprawnienia do emisji CO2. W dużym uproszczeniu starsze elektrownie na wyprodukowanie 1 MWh energii elektrycznej potrzebują 0,5 tony węgla i emitują przy tym do atmosfery 1 tonę CO2. Wobec tego koszty zakupu węgla przez ostatni rok przełożyły się na wzrost cen energii o 15 zł/MWh, a emisji dwutlenku węgla o kolejnych 65 zł/MWh. Łącznie koszty produkcji tylko ze względu na te dwa elementy poszły więc do góry o 80 zł/MWh, co widać w notowaniach energii na giełdzie. Z tych samych powodów ceny prądu idą do góry w całej Europie. Nawet tam, gdzie węgla nie spala się niemal w ogóle, jak w Skandynawii, bo poprzez podmorskie kable energetyczne stawki na tamtejszych rynkach są coraz silniej skorelowane z polskimi czy niemieckimi. Oczywiście długoterminowo to rząd odpowiada za politykę energetyczną. Jednak na to z czego dziś powstaje prąd w naszym kraju miały wpływ po kolei właściwie wszystkie rządy od 1989 roku. Dominującym stanowiskiem, który wciąż bardzo dobitnie podkreśla rząd PiS, było zachowanie jak największego udziału produkcji prądu wyłącznie z węgla. Takie tezy politycy głosili nawet wówczas, gdy było już wiadomo, że ceny uprawnień do emisji CO2 będą drożeć. Czy zamiłowanie rządu do węgla i rosnące ceny prądu w hurcie przełożą się na rachunki polskiej rodziny? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.