Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Premiera sklepowych etykiet cenowych zasilanych sztucznym światłem [WYWIAD z twórcami]

Premiera sklepowych etykiet cenowych zasilanych sztucznym światłem [WYWIAD z twórcami]

To nie science fiction – już nie słoneczne, a sztuczne światło może zasilać urządzenia. Perowskitowe elektroniczne etykiety sklepowe (Perovskite Electronic Shelf Label, PESL) działają dzięki sztucznemu oświetleniu ze sklepu. Pilotażowy projekt rozwijany jest we współpracy z Google Cloud Polska, a pierwsze takie etykiety na świecie pojawiły się już na stacji Orlenu w warszawskim Aninie.

Premiera tego rozwiązania odbyła się podczas 3 Edycji Kongresu Nowoczesnej Dystrybucji w Warszawie, gdzie mieliśmy przyjemność porozmawiać z twórcami projektu, współzałożycielami Saule Technologies: Olgą Malinkiewicz i Arturem Kupczunasem.

Sklepowe żarówki zasilają elektroniczne etykiety sklepowe. W jaki sposób działa to urządzenie?

OM: Główną różnicą między naszym rozwiązaniem a stosowanymi obecnie elektronicznymi etykietami cenowymi jest to, że w naszych etykietach nie ma baterii. Etykietę cenową PESL, czyli Perovskite Electronic Shelf Label, zasila ogniwo perowskitowe (bardzo cienki panel fotowoltaiczny wykonany nie z krzemu, z którego robione są tradycyjne panele, ale z perowskitów – przyp. red.), które pobiera energię ze światła – także sztucznego. Ogniwo perowskitowe jest niezwykle wydajne w sztucznym świetle, dlatego PESL mogą bez problemu działać nawet na niższych półkach, gdzie światła z lamp sufitowych jest mniej.
Etykieta PESL jest zintegrowana z systemem informatycznym opartym o przetwarzanie danych w chmurze. Jednym kliknięciem można zmieniać ceny nie tylko w jednym sklepie, ale w całej ich sieci.

AK: Elektroniczne etykiety cenowe Saule Technologies są zarządzane centralnie. Komunikacja odbywa się bezprzewodowo. To złożony system, w którym moduły fotowoltaiczne – perowskitowe – stanowią tylko ułamek wartości. Jednak bez perowskitu etykiety nie spełniałyby swojej funkcji – możliwości wielokrotnego zmieniania ceny w ciągu dnia. Tego nie oferuje konkurencja, ze względu na ograniczoną pojemność baterii zasilających tradycyjne elektroniczne etykiety cenowe.

OM: Zwykłe baterie przy częstym zmienianiu cen błyskawiczne by się zużywały. Wymiana baterii jest kłopotliwa: załóżmy, że na jeden supermarket przypada 40 tys. produktów, co oznacza 40 tys. baterii. Oznacza to koszmarne ilości zużytych materiałów, kosztowo też się to nie opłaca. My redukujemy liczbę baterii, które po zużyciu tworzą poważne zagrożenie ekologiczne, są bowiem toksyczne dla środowiska naturalnego.

Ile wynosi czas życia etykiet cenowych PESL?

AK: W etykietach PESL zastosowaliśmy technologię e-ink (e-tusz – dop. red.), która zużywa mało energii. Najwięcej zużywane jest w momencie zmiany treści na etykiecie. Czas użytkowania zależy od liczby tych zmian. Przy częstotliwości wynoszącej do kilkunastu zmian dziennie – liczba zmian jest uzależnione od pór dnia, tego, czy zbliża się weekend etc. – etykieta może funkcjonować ok. 10 lat. Konkurencyjne rozwiązania mogą działać tylko ok. 2 lat.

Jak to możliwe, że najnowsza technologia perowskitowa może być konkurencyjna cenowo?

AK: Moduł perowskitowy daje możliwość absorbcji światła rozproszonego i sztucznego, podobnie jak krzem amorficzny, który znamy z kalkulatorów ładowanych na energię słoneczną. Krzem amorficzny jest jednak o wiele mniej sprawny w świetle rozproszonym od perowskitów, jest także znacznie droższy. Aby osiągnąć taką samą wydajność, krzemowe rozwiązanie musiałoby być znacznie większe, a przez to niekonkurencyjne cenowo.

 Kto będzie Waszymi klientami i jak wygląda rynek elektrycznych cenników?

AK: Działamy poprzez tradycyjną sprzedaż B2B, np. dla sieci supermarketów. Rynek rośnie niezwykle dynamicznie, raporty wskazują na wzrost ok. 25% rocznie przez następne pięć lat. Firmy dwóch największych producentów tego typu rozwiązań na świecie rosną w tempie ok. 50% rocznie. Mamy okno czasowe, które musimy wykorzystać.

W jaki sposób Wasza technologia pomaga zaoszczędzić?

AK: Oszczędności mogą być znaczące. Niektóre sieci już są gotowe, żeby zaimplementować to rozwiązanie. Tak jak wspominaliśmy, nasza technologia pozwala, oprócz wyeliminowania tradycyjnej wymiany etykiet cenowych, na dynamiczną zmianę cen i błyskawiczną obniżkę ceny żywności, której data ważności do spożycia się kończy. Pozwoli to na zmniejszenie kosztów dzięki ograniczeniu powierzchni magazynowej potrzebnej do przechowywania artykułów.

Czy zatem etykiety mogą ograniczyć marnowanie żywności?

AK: Tak, to jeden z naszych głównych celów. Mamy nadzieję, że pozwoli to pozytywnie wpłynąć na świat. Robimy planecie bardzo dużą krzywdę. Starajmy się wdrażać te rozwiązania, które pomagają tę krzywdę neutralizować, albo chociaż zmniejszać.

OM: Liczymy na to, że nasza technologia przyczyni się do ograniczenia marnotrawienia żywności. Wiemy, jak wiele jedzenia jest marnowane. Supermarket ma obowiązek wyrzucić bardzo dobrą żywność – i robi to w dużych ilościach – tylko dlatego, że przekroczony został termin ważności podany na etykiecie. W świecie, który dysponuje nowoczesnymi technologiami, to po prostu nie powinno mieć miejsca, to nieetyczne.

Z drugiej strony nie ma rozwiązań, które pozwalałyby sklepom sensownie i w zgodzie z prawem pozbyć się tej żywności. Dzięki naszemu rozwiązaniu mamy nadzieję ten problem wyeliminować. Na produkty, których data ważności zbliża się do końca, można zrobić promocję, co ułatwi ich szybszą sprzedaż.

Perowskitowe elektroniczne etykiety sklepowe Saule Technologies, oprócz braku konieczności użycia baterii, mają także inne korzyści ekologiczne…

OM: Tak, obudowy etykiet PESL, w dowolnym kolorze, mogą być produkowane z materiałów pochodzących z recyklingu. Nie tworzymy nowego plastiku, przez co nasze produkty mają bardzo niski ślad węglowy (ilość dwutlenku węgla emitowanego w czasie produkcji – przyp. red.)

Jakie jeszcze zastosowania perowskitów są przed nami? Czym i kiedy Saule Technologies ponownie nas zaskoczy?

AK: Teraz przeprowadzamy szereg testów z partnerami, m.in. software’u na konkretnych projektach pilotażowych. Kolejne produkty wyposażone w moduły perowskitowe również będą z dziedziny IoT (Internet of Things, internet rzeczy – przyp. red.). Chcemy znowu zaskoczyć rynek nowymi rozwiązaniami technologicznymi. Same moduły stanowią teraz platformę do rozwoju produktów, które nie miały możliwości wcześniej zaistnieć. To tak, jak ze smartfonem, który wszedł na rynek ok. 15 lat temu. Telefony stały się platformą do rozwoju rynku sprzedaży aplikacji mobilnych, który teraz wyceniany jest na ok. 300 mld $. Jest jeszcze większy rynek serwisów oferowanych dzięki urządzeniom z wyświetlaczem dotykowym, takich jak UBER, portale, dzięki którym można zamówić jedzenie, Airbnb etc.  Możliwości rozwoju są ogromne.

OM: Będziemy starali się zaskakiwać nowymi zastosowaniami perowskitów przynajmniej raz na kwartał. Potencjalnych możliwości jest nieskończenie wiele, jednak nasze moce produkcyjne mają swoje ograniczenia. Niedawno otworzyliśmy naszą pierwszą fabrykę i teraz koncentrujemy się na produkcji etykiet.

Nasze plany są jednak oczywiście o wiele bardziej ambitne. Dlatego budujemy kolejne fabryki, żeby produkować na skalę masową. Chcemy wprowadzać nasze rozwiązania na skalę masową w sektorach transportu i budowlanym. Będziemy kontynuować projekty w obszarach Internet of Things, małej elektroniki i wielu innych.


**
*

Perowskitowe elektroniczne etykiety sklepowe to nie wszystko. Chcesz wiedzieć więcej o perowskitach? Niedawno ta technologia stała się także elementem polskiego pawilonu na Expo 2020:

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.