Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Producent kotłów grzewczych wkracza na rynek autobusów elektrycznych

Producent kotłów grzewczych wkracza na rynek autobusów elektrycznych

Według raportu „Electric Buses 2018-2038” do 2028 roku rynek autobusów elektrycznych na całym świecie będzie wart 500 miliardów dolarów. Nie dziwi więc fakt, że wiele firm zmienia swoją strategię i dąży do elektromobilności.

Tak jest w przypadku polskiego RAFAKO, który znany jest w naszym kraju z produkcji kotłów grzewczych oraz instalacji dla elektrowni, elektrociepłowni i spalarni. Z ostatnich komunikatów firmy wynika, że obecnie pracuje ona nad prototypami autobusów elektrycznych.

„Firma, która nie nadąża za zmieniającym się otoczeniem, i nie dostosowuje do nowych czasów, musi zniknąć. My nie boimy się zmian, a projekt autobusu elektrycznego RAFAKO jest tego najlepszym dowodem”, mówi Agnieszka Wasilewska-Semail, prezes zarządu RAFAKO S.A.

„Za rozwojem tego segmentu przemawia wiele korzyści. Elektryczne pojazdy są ciche i nie zanieczyszczają powietrza, co znacznie poprawia komfort życia w miastach. Kolejnym argumentem jest specyfika wykorzystania autobusu w ruchu miejskim. Nasz projekt ma wiele zalet, z których najistotniejszą jest to, że powstaje całkowicie od zera, a nie w wyniku adaptacji pod potrzeby „elektryka” konstrukcji pojazdu spalinowego”, komentuje Michał Maćkowiak, lider projektu w RAFAKO S.A.

Projekty autobusów elektrycznych w 3 wersjach będą ukończone w ciągu kilku miesięcy. Wśród nich znajduje się także wersja autobusu szkolnego, który ma być doskonałą propozycją dla gmin, które odpowiadają za dowożenie dzieci do szkół.

„W praktyce w pracach projektowych jesteśmy na ostatniej prostej i nie mogę się doczekać, kiedy autobusy z logo RAFAKO wyjadą na ulice”, cieszy się Michał Maćkowiak.

Źródło: RAFAKO

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.