Ochrona środowiska Nie schodź ze szlaku! Przyrodnicy TPN ostrzegają przed spotkaniem ze żmiją zygzakowatą 29 kwietnia 2022 Ochrona środowiska Nie schodź ze szlaku! Przyrodnicy TPN ostrzegają przed spotkaniem ze żmiją zygzakowatą 29 kwietnia 2022 Przeczytaj także Ekologia Czym jest budynek zeroemisyjny? Charakterystyka i przykłady Zeroemisyjny budynek cechuje się zerowym zużyciem energii netto. Oznacza to, że całkowita ilość zużywanej przez niego energii w skali roku równa się ilości energii odnawialnej wytworzonej w danym miejscu. Jakie rozwiązania stosowane są w zeroemisyjnych budynkach? Artykuł sponsorowany Ochrona środowiska Prognozowanie pogody z wykorzystaniem sztucznej inteligencji Lipiec 2023 okazał się rekordowy, jeśli chodzi o średnią globalną temperaturę. Poza wysokimi temperaturami, doświadczyliśmy też innych ekstremalnych zjawisk pogodowych. Pożary, huragany, susze wywołały wiele zniszczeń. W przygotowaniu do zmierzenia się z żywiołem może pomóc wczesne przewidywanie pogody. Huawei Cloud udostępnia za darmo system, który przygotowuje prognozę w kilka sekund. Artykuł sponsorowany Żmija zygzakowata to jedyny jadowity wąż w Polsce. Wyróżnia ją charakterystyczny zygzak na grzbiecie. Lubi wygrzewać się na otwartych przestrzeniach w słońcu. A takim miejscem są m.in. górskie polany. Dlatego przyrodnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego apelują, aby nie schodzić ze szlaku. Żmija zygzakowata na tatrzańskich szlakach Żmija zygzakowata zimę spędza w norach i jamach nawet do 2 metrów pod ziemią. Z hibernacji budzi się ok. połowy marca. – Samce budzą się pod koniec marca, samice na powierzchnię wychodzą w kwietniu. Opuszczają miejsca zimowego wypoczynku, po kilkudniowym wyraźnym ociepleniu – czytamy na portalu naukawpolsce.pl. Gdzie najczęściej możemy je spotkać? Na południowych zboczach wzgórz, nasłonecznionych polanach, brzegach rzek i strumieni czy obrzeżach lasów. Zamieszkują również Tatrzański Park Narodowy. Można się na nie natknąć w wielu uczęszczanych przez turystów miejscach, jak np. na dywanie krokusów na Polanie Chochołowskiej. Żmija w odmianie szarej (z wyraźnym zygzakiem na grzbiecie) oraz w odmianie czarnej, melanistycznej (bez wyróżniającego się zygzaka). Dość rzadka odmiana węży sfotografowana na polanie Chochołowskiej, fot. Dariusz Giś, TPN, źródło: facebook.com/TatrzanskiParkNarodowy – Pogoda może nas teraz nie rozpieszcza, ale wystarczyło, że ostatniej soboty w Dolinie Chochołowskiej wyszło słońce i wśród krokusów pojawiły się pełzające mieszkanki Tatr – żmije zygzakowate. Otwarta przestrzeń polany jest dla nich idealnym miejscem na wygrzewanie – piszą przyrodnicy z TPN. Żmije i krokusy – ani kroku dalej A w sezonie turystów, którzy chcą zrobić zdjęcie na krokusowej polanie, nie brakuje. Ze względu na ochronę tych kwiatów w Tatrach uruchomiono specjalne krokusowe patrole, a same kwiaty odgrodzono taśmami z napisem – „ani KROKUS dalej”. Pracownicy TPN chcą chronić zarówno przyrodę, jak i samych turystów przed ewentualnym ugryzieniem przez żmije. – Często na krokusowych patrolach, turyści denerwują się na wolontariuszy i pracowników TPN, że zwracają im uwag, by nie schodzić ze szlaku. Robimy to z troski o krokusy, ale też z troski o Was – czytamy w komunikacie na Facebooku. Dlatego apelują do turystów, by podziwiali krokusy z bezpiecznej dla nich i żmij odległości. Gdzie i kiedy kwitną krokusy dowiesz się z tekstu w naszym portalu. Po budzącej się do życia naturze wiosnę poznacie Żmija zygzakowata – co ją wyróżnia? Wiemy już, że żmija jest jedynym jadowitym wężem w Polsce i wyróżnia się charakterystycznym zygzakiem na grzbiecie. Spotykamy też odmiany bez wyraźnego wzoru, m.in. rzadka odmiana czarna, melanistyczna, którą udało się sfotografować pracownikowi TPN. Dlatego nieraz jest mylona z niegroźnym padalcem. Długość ciała żmii dochodzi nawet do 80 cm. Jest aktywna tylko w ciągu dnia, kiedy poluje na różnego rodzaju gryzonie. Jest gatunkiem chronionym. Przed człowiekiem ucieka. Atakuje tylko w sytuacji zagrożenia. Wówczas głośno syczy i może ugryźć. – Żmija atakuje wyłącznie kiedy jest osaczona i nie ma drogi ucieczki. O ile ma taką możliwość, zawsze „schodzi” człowiekowi z drogi. Przypadki pokąsania są spowodowane na ogół nieostrożnością lub brawurą człowieka, czyli wtedy, gdy zbłąkany poza szlakiem turysta wejdzie w gąszcz krokusów zrobić sobie zdjęcie – piszą dalej przyrodnicy z TPN. Po ukąszeniu na ciele widoczne są dwie ranki. Najbardziej narażone na jad żmii są osoby podatne – dzieci, osoby starsze czy te z problemami kardiologicznymi. Śmiertelne przypadki zdarzają się bardzo rzadko. źródła: 24tp.pl, naukawpolsce.pl, lasy.gov.pl, facebook.com/TatrzanskiParkNarodowy Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.