Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Raport GUS: 243 pożary wysypisk śmieci

Raport GUS: 243 pożary wysypisk śmieci

W 2018 roku odnotowano aż o 84 proc. więcej pożarów miejsc, w których gromadzone są odpady. Główny Urząd statystyczny podał ich dokładną liczbę – 243. To prawdopodobnie podpalenia. 

Dane opublikowano w raporcie „Ochrona środowiska 2019”. „W ostatnim czasie nasiliła się liczba pożarów miejsc gromadzenia odpadów. Zachodzi obawa, że przyczyną pożarów są umyślne podpalenia, dokonywane w celu pozbycia się odpadów. W wyniku takich zdarzeń do środowiska dostały się substancje niebezpieczne dla zdrowia ludzi. W ramach prowadzonego monitoringu podejmowanych interwencji przez podmioty krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego państwowej straży pożarnej stwierdzono wzrost liczby pożarów, zarówno składowisk, jak i dzikich wysypisk. W 2018 r. odnotowano 243 pożary miejsc gromadzenia odpadów na terenie całego kraju (średnio 20 pożarów miesięcznie), co oznacza wzrost liczby pożarów o 84% w stosunku do roku poprzedniego (132 pożary). Analiza zdarzeń w rozbiciu na miesiące wskazuje, że największa ich liczba przypadała na okres wiosenny (w 2018 r. kwiecień – 37 pożarów, maj – 33, czerwiec – 39). Najwięcej interwencji w sprawie pożarów miejsc gromadzenia odpadów przeprowadzono w województwach: łódzkim, dolnośląskim i śląskim” – czytamy w raporcie.

Dlaczego w Polsce płoną śmieci? – Brakuje miejsc zajmujących się utylizacją odpadów. W efekcie firmy, które je pozyskują, nie mają gdzie ich oddawać. Trzeba więc coś z tymi odpadami zrobić – najprościej jest wynająć halę, wypełnić ją po brzegi i poczekać na samozapłon albo samemu hałdy podpalić i problem się rozwiązuje – mówi dla SmogLabu dr Maciej Gliniak z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Nawet jeśli ktoś celowo wznieci pożar, trudno komukolwiek coś udowodnić. Nie jest też łatwo odróżnić podpalenie od samozapłonu, jeśli mamy do czynienia z odpadami komunalnymi (nagrzewają się do temp. 80 stopni, mogą się więc samoistnie zapalić). Na terenie zakładu nie ma monitoringu –  trudno znaleźć źródło zapłonu, gdy zajmie się cała hałda. Niełatwo więc znaleźć dowody na to, czy pożary są np. dziełem zmowy przedsiębiorstw.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.