Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Rebelianci aresztowani. Masowe zatrzymania w Londynie i Amsterdamie

Rebelianci aresztowani. Masowe zatrzymania w Londynie i Amsterdamie

„Tydzień Rebelii” jeszcze się nie skończył. Na ulicach Londynu, Amsterdamu czy Sydney wciąż trwają protesty. Policja masowo zatrzymuje uczestników i aktywistów.

Aktywiści z „Extinction Rebellion” nie składają broni – wciąż protestują, a policja masowo aresztuje osoby blokujące ruch uliczny. W Londynie zatrzymano w poniedziałek 270 osób, we wtorek już 400. W Sydney do aresztu trafiło ponad 30 aktywistów. Masowe zatrzymania były też w Amsterdamie. W Londynie aktywiści przykleili się do budynku Ministerstwa Transportu. Przynieśli też ponad 800 sadzonek drzew pod brytyjski parlament.

Aktywiści są przekonani, że wystarczy przekonać 3,5 proc. społeczeństwa do walki z degradacją środowiska, by przywódcy państw i politycy skutecznie rozwiązali problemy związane ze zmianami klimatycznymi i potraktowali zagrożenie poważnie.

W Wielkiej Brytanii nie wszystkim podoba się zaangażowanie aktywistów z XR w walkę z kryzysem klimatycznym. Premier Boris Johnson nazwał ich „niechętnymi do współpracy skorupami”, a ich postulaty uznał za zbyt radykalne. „Extinction Rebellion” walczy o ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, a także o zdecydowane działania polityków. Nie zamierzają być grzeczni i prosić – żądają. Taka jest idea ruchu zapoczątkowanego w ubiegłym roku, który podchwycili aktywiści na całym świecie. Jednostka XR istnieje również w Polsce, ma za sobą pierwszy protest pod Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Aktywiści sprzeciwiali się hodowli i zabijaniu zwierząt na potrzeby przemysłu spożywczego, rozlali pod ministerstwem sztuczną krew. Protest, choć wyglądał dość drastycznie, spotkał się z przychylnością odbiorców.

Aktywiści z XR postulują obywatelskie nieposłuszeństwo. Co to znaczy? Uważają, że realne zmiany nastąpią dopiero poprzez masowy, radyklany sprzeciw obywateli, nawet za cenę świadomego łamania prawa. W manifestach podkreślają jednak, że nie może mieć on nic wspólnego z przemocą fizyczną.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.