Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Rewolucja w Egipcie: elektryki zastąpią wielbłądy 

Rewolucja w Egipcie: elektryki zastąpią wielbłądy 

To koniec cierpienia zwierząt pod egipskimi piramidami. Ministerstwo Turystyki zapowiedziało duże zmiany. Przejażdżki na wielbłądach, osłach i koniach będą zakazane. Zamiast nich odwiedzający będą mogli skorzystać z autobusów i samochodów elektrycznych. Decyzja została podjęta po głośnej akcji PETA, która ujawniła w jaki sposób traktowane są zwierzęta. 

Piramidy zwiedzisz elektrykiem 

Dotąd przejażdżka na wielbłądach, koniach i osłach była jedną z głównych atrakcji w Gizie. Jednak wkrótce ma się to zmienić. Egipskie Ministerstwo Turystyki zapowiedziało, że od czerwca 2023 roku w życie ma wejść zakaz wykorzystywania tych zwierząt w celach turystycznych. Zamiast nich, Egipt udostępni zwiedzającym samochody elektryczne i autobusy. Niestety, nie będzie to dotyczyć całego kraju, a jedynie niektórych miejsc popularnych wśród turystów. 

Prace nad tym projektem rozpoczęły się w 2020 roku po skandalu, który wybuchł, gdy międzynarodowa organizacja People for the Ethical Treatment of Animals (PETA) ujawniła materiały, w których widać, w jaki sposób torturowane są zwierzęta wykorzystywane do transportu turystów. 

Ponieważ przejażdżki na wielbłądzie przynoszą niemałe zyski (koszt takiej atrakcji to kilkanaście euro) oddolne protesty i bojkoty pojedynczych turystów odwiedzających Egipt nie wystarczyły. Egipski rząd utrzymuje, że do akcji, która rozniosła się głośnym echem, nie był świadomy, jak poważny jest ten problem. Mimo to, gdy PETA odwołała się do Ministerstwa Turystyki w 2020 roku, rząd powiedział, że nic z tym nie zrobi aż do drugiej połowy 2023 roku. 

Krew, pot i łzy, czyli codzienność egipskich wielbłądów 

Oglądanie tego, w jaki sposób traktowane są wielbłądy, konie i osły w Egipcie to zadanie tylko dla osób o stalowych nerwach. Zwierzęta są przymuszane do pracy w pełnym upale, bez dostępu do wody i jedzenia. Byleby tylko przynieść zysk. A gdy nie wykonują swoich obowiązków są bite. Niektórzy z właścicieli nie mają przy tym żadnych skrupułów. 

Ale to nie tutaj zaczyna się cierpienie wielbłądów. Materiały, które zostały wykorzystane do nagłośnienia sprawy łamania praw zwierząt w Egipcie, dotyczyły również targu w Birkasz, z którego pochodzi większość wielbłądów. Na nagraniach widać było zakrwawione zwierzęta, uginające się pod biczami i wyjące z bólu. Ten materiał doprowadził do aresztowania trzech handlarzy. Od tamtego czasu na terenie targu znajdują się kamery do monitorowania sytuacji. 

Cierpią nie tylko wielbłądy

Z wielkim cierpieniem muszą mierzyć się również konie. Oprócz torturowania wielbłądów, PETA udokumentowała biczowanie koni. Te błąkały się z otwartymi ranami, nieleczonymi obrażeniami m.in. złamanymi nogami w poszukiwaniu jakiegokolwiek pożywienia, najczęściej lądując w kubłach śmieci. W zebranych materiałach znajdują się zdjęcia wychudzonych, spragnionych i wycieńczonych koni, które upadają pod własnym ciężarem. Następnie naoczni świadkowie widzieli, jak te były bite dopóki nie wstały, aby dalej wieść turystów w środku upału. 

Nierzadko zdarza się, że zwierzęta nie wytrzymują brutalnych warunków. Wtedy wysyłane są na rzeź, a potem często sprzedawane na mięso. 

Chociaż prawo w Egipcie powoli zmienia się na lepsze, nie zwalnia to podróżujących z odpowiedzialności za zwierzęta, które przynoszą zysk lokalnej turystyce. Najprostsze, co można zrobić, aby jednostkowo wpłynąć na sytuację katowanych wielbłądów, koni i osłów, ale także innych zwierząt, to nie korzystać z żadnych usług, które je wykorzystują. 

Źródło: peta.org

Fot. główna: Canva 

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.