Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Rozporządzenie metanowe zatwierdzone. Parlament Europejski uległ naciskom Polski 

Rozporządzenie metanowe zatwierdzone. Parlament Europejski uległ naciskom Polski 

9 maja zatwierdzono rozporządzenie ws. redukcji emisji metanu w sektorze energetycznym. Parlament Europejski uległ naciskom ze strony polskich europosłów i wprowadził szereg poprawek łagodzących dokument. Jak wpłynie to na polskie górnictwo?

Rozporządzenie metanowe zatwierdzone przez Parlament Europejski

Podczas wtorkowego posiedzenia Parlament Europejski przyjął rozporządzenie metanowe. To dokument, który ma regulować emisje metanu, drugiego najpoważniejszego gazu cieplarnianego, w sektorze paliw kopalnych. Za opowiedziało się 499 europosłów, 73 zgłosiło sprzeciw, a 55 wstrzymało się przed głosowaniem. Ostatecznie przyjęty dokument uległ znaczącym poprawkom. 

Dzisiejsze głosowanie jest zobowiązaniem do większej ochrony klimatu i suwerenności energetycznej w Europie. (…) Bez ambitnych środków mających na celu zmniejszanie emisji metanu, Europa nie ma szans osiągnąć założonych celów klimatycznych, a cenna energia nadal będzie marnowanaskomentowała wynik głosowania Jutta Paulus, główna negocjatorka rozporządzenia metanowego. 

Chociaż to nie koniec głosowań nad rozporządzeniem metanowym, pozytywny wynik w Parlamencie Europejskim jest istotną częścią procesu legislacyjnego. W następnej kolejności o nowym prawie unijnym będą decydować Rada i Komisja Europejska. 

Efektem projektu ma być redukcja emisji metanu do 2030 roku. Oprócz wspólnego, unijnego celu, dokument nakłada obowiązek określenia krajowego celu redukcji na każde państwo członkowskie. Kluczowe dla nowo przyjętego rozporządzenia są emisje metanu pochodzące z przemysłu naftowego, gazowego i węglowego. W toku ostatniego głosowania, zostało ono rozszerzone o importowaną energię z paliw kopalnych. 

Polska wynegocjowała łagodniejsze rozwiązania

Kluczowe z perspektywy Polski były poprawki dotyczące kopalni węglowych. Rozwiązania zaproponowane przez Komisję Europejską wprowadzały roczny limit 0,5 tony emisji metanu na 1000 ton wydobytego węgla. Niemniej w toku negocjacji, które prowadziły polskie posłanki reprezentujące Prawo i Sprawiedliwość wprowadzono kilka łagodzących poprawek, które mają działać na korzyść polskich kopalni. 

Zgodnie z zaproponowanym kompromisem, przyjęte we wtorek rozporządzenie dotyczyło zwiększonego limitu – z 0,5 tony do 5 ton emisji metanu w przełożeniu na kilotonę wydobytego węgla. Ten próg maksymalnych emisji ma obowiązywać do 2027 roku, a następnie będzie zmniejszony do 3 ton emisji na kilotonę węgla. Co więcej, limity nie będą dotyczyć konkretnych jednostek, jak wcześniej zakładano, ale operatorów.

Oprócz tego, zmieniły się również konsekwencje przekroczenia wskazanych progów. Nowe rozporządzenie metanowe zakłada, że wyższe emisje niż te wskazane przez prawo będą skutkować opłatami nałożonymi na kraj członkowski. Pieniądze mają trafiać do budżetu państwa, skąd będą dysponowane na inwestycje w technologie ograniczania emisji metanu. 

Przypomnijmy, że Polska jest jednym z największych emitentów metanu w całej Unii Europejskiej, a 90% tych emisji pochodzi właśnie z działalności wydobywczej węgla kamiennego.

Protesty przeciwko dyrektywie metanowej 

Plany o wprowadzeniu nowego rozporządzenia metanowego wywołały w Polsce szczególnie burzliwą dyskusję, która szybko przeniosła się na ulicę. Najgłośniejszy sprzeciw wobec nowego prawa słychać było ze strony polskich górników

Pod koniec marca br. związkowcy udali się pod polską siedzibę KE w Warszawie. Media obiegły zdjęcia i filmy, na których stoją oni wśród szarego dymu z transparentami. Przed tłumem postawiono trumnę z napisem “polskie górnictwo”, a na niej zdjęcia Grety Thunberg i Ursuli von der Leyen. Pracownicy sektora wydobywczego, którzy wzięli udział w demonstracji byli przekonani, że wyłącznym celem nowego rozporządzenia metanowego jest polskie górnictwo, a Bruksela próbuje niekontrolowanie zamknąć wszystkie kopalnie. 

Chociaż obawy górników są w pewnej części uzasadnione, warto mieć na uwadze, że to nie Unia Europejska odpowiada za los polskich górników, ich przyszłe zatrudnienie i pensje, a także ceny energii w kraju. Najważniejszy głos mają decydenci zasiadający w Warszawie. 

Dlaczego UE potrzebuje rozporządzenia metanowego?

Według danych z raportów Międzyrządowego Zespółu ds. Zmian Klimatu (IPCC) metan wywołał 30% ocieplenia klimatu od czasów preindustrialnych. Dwutlenek węgla odpowiada za połowę. IPCC zwraca szczególną uwagę, że konieczność szybkiego ograniczenia emisji metanu jest ważnym elementem scenariuszy, które pozwoliłyby nam na zatrzymanie globalnego ocieplenia.

Ograniczenie emisji metanu o 45% do końca dekady pozwoliłoby na ominięcie ocieplenia klimatu o 0.3°C, tym samym pozwalając na utrzymanie założeń Porozumienia Paryskiego. To oznaczałoby redukcję emisji 180 mln ton metrycznych każdego roku. 

Tymczasem eksperci z zakresu ochrony środowiska zauważają, że emisje metanu, mimo że tak problematyczne, były dotychczas tematem odsuniętym na boczny tor przez ustawodawcę unijnego. 

Źródła: euractiv.com, energetyka24.com, bieznes.interia.pl

Fot. główna: Canva 

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.