Żyjące obecnie pokolenia mają o wiele więcej możliwości, aby żyć zdrowiej. Aktywność fizyczna oraz prawidłowe odżywianie są dzisiaj bardzo popularne, jednakże na tej popularności próbują wzbogacić się także osoby nieodpowiedzialne, nie posiadające żadnego potwierdzenia swoich antynaukowych tez. Niestety, w wielu takich właśnie przypadkach nazbyt łatwowierni ludzie dają się nabierać na pułapki głoszone w programach telewizyjnych lub Internecie. Właśnie dlatego w USA coraz większą popularnością cieszy się picie nieuzdatnionej wody, co dla naszego organizmu wcale nie musi być korzystnym działaniem.

Trend picia „surowej”, czyli nieuzdatnionej wody jest szczególnie popularny na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Gazety coraz częściej piszą o nim w tonie hurraoptymistycznym, w tym także największe amerykańskie dzienniki, jak m.in. The New York Times.

Nieuzdatniona woda jest określana w mediach mianem wody zdrowej, zawierającej wiele przyjaznych organizmowi bakterii, które nie występują w wodzie uzdatnionej. Cena tego napoju oscyluje w okolicach 2 dolarów za litr. Zwolenników picia „surowej” wody można porównać do antyszczepionkowców, którzy także sprzeciwiają się osiągnięciom współczesnej nauki, wietrząc w niej wiele spisków.

Naukowcy alarmują, że picie nieuzdatnionej wody stanowi niebezpieczeństwo dla naszego organizmu. Nie od dzisiaj wiadomo, że w wodzie mogą występować bakterie e. coli bądź różnego rodzaju wirusy. Woda, która nie przechodzi specjalnych testów jakościowych, może być trującą mieszanką, a w szczególnych przypadkach spożywanie jej może grozić śmiercią bądź przyczynić się do rozwoju epidemii.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.