Symantec, zajmujący się oprogramowaniami komputerowymi, szczególnie zwracające uwagę na bezpieczeństwo i zarządzanie informacjami, ostrzega. Firma radzi mieć się na baczności. Hakerzy stają się coraz mocniejsi bardziej niebezpieczni. Do tej pory szkodzili głównie osobom prywatnym, małym przedsiębiorstwom i instytucjom państwowym. Według międzynarodowego przedsiębiorstwa, zajmującego się bezpieczeństwem danych i przesyłem informacji, zagrożone mogą być także elektrownie i systemy produkcji energii.

Najmocniejsza i najgroźniejsza grupa hakerów to Dragonfly, która przeprowadziła wiele ataków na amerykańskie i europejskie systemy energetyczne. Istnieją również przypuszczenia, iż posiada powiązania z rosyjskimi hakerami.

Według Symantec wcześniejsze ataki były jedynie napadami wywiadowczymi. Teraz może stać się najgorsze. Od 2015 roku nasiliły się ataki hakerskie mające na celu kradzież loginów i haseł do kont pracowników zakładów energetycznych. Głównym celem cyberprzestępców jest przejęcie sieci komputerowych elektrowni.

Elektrownie powinny przede wszystkim wzmocnić zabezpieczenia systemów. Działania hakerów mogą narobić niewyobrażalnych szkód. Należy być ostrożnym i nie dopuścić do tragedii. Największym zagrożeniem dla ludzkości i naszej planety są ataki hakerów na elektrownie atomowe. Włamanie się do ich systemów może spowodować katastrofę ekologiczną.

Na baczności muszą się mieć elektrownie wytwarzające prąd. Ludzie nie będą zadowoleni w sytuacji, gdy zostaną pozbawieni prądu. Ucierpi wówczas wiele gospodarstw domowych, małych i dużych przedsiębiorstw, co negatywnie wpłynie na gospodarkę danego kraju. Trzeba wzmocnić cyberbezpieczeństwo elektrowni. Bogate kraje powinny wspomóc te słabo rozwinięte, jednak nie tylko finansowo, ale także dzieląc się swoim doświadczeniem.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.