Po ostatniej nawałnicy, która przeszła nad Portoryko, wiele może się zmienić. Huragan Maria prawie doszczętnie spustoszył systemy energetyczne tego kraju. W tym czasie około trzech i pół miliona mieszkańców pozostawało bez prądu. Powodem odcięcia prądu było zniszczenie aż czterech z pięciu sieci dystrybucyjnych i przesyłowych.

Nic nie dzieje się jednak bez przyczyny. Być może w miejsce starych systemów powstaną nowe, oparte na energii odnawialnej. Dużym plusem może być obniżenie kosztów energii dostarczanej mieszkańcom. Portoryko stanie się również niezależne od dostawców paliw. W tym kraju większość energii jest czerpana z ropy oraz węgla i gazu. Jedynie niewielki procent energii pozyskiwany jest ze źródeł odnawialnych. Obecnie władze Portoryko będą stawiać na wiatr i fotowoltaikę.

Władze wyspy chcą udoskonalić system energetyczny, aby był on bardziej odporny na anomalie pogodowe. Nie wykluczają wprowadzenia tzw. mikrosieci energetycznych. Największe firmy, takie jak znana wszystkim Tesla oraz konkurujące z nią niemieckie przedsiębiorstwo Sonnen, chcą uczestniczyć w przywracaniu zasilania w Portoryko.

Od ubiegłego roku firma Sonnen postawiła dwadzieścia magazynów energii. Obecnie planuje realizację kolejnych dziewięćdziesięciu magazynów.

To dogodna alternatywa dla Portoryko, zwłaszcza że PREPA (Puerto Rico Electric Power Authority) po ogłoszeniu bankructwa zostawiło system energetyczny kraju. Dług firmy wyniósł około dziewięciu miliardów dolarów. Zła sytuacja w kwestii systemów energetycznych panowała w Portoryko jeszcze przed huraganem. Systemy energetyczne w końcu mogą zostać udoskonalone. Wydaje się, że po części huragan Maria pomoże wyspie wydostać się z kryzysu energetycznego. Czas pokaże, jak zmieni się sytuacja ponad trzech milionów mieszkańców Portoryko.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.