Zanieczyszczenie wód przez człowieka zawsze było dużym problemem. Nie mowa wyłącznie w kontekście zanieczyszczeń ściekami czy nawozami, ale także o  butelkach, opakowaniach czy reklamówkach, które niejednokrotnie znajdują się w rzece. Stąd też idea stworzenia maszyny, która będzie wyłapywać wspomniane zanieczyszczenia, zwracając przy tym uwagę na występujący problem.

Tak też powstał Trash Wheel, czyli maszyna do zadań specjalnych. Została ona zlokalizowana na rzece Jones Falls w USA.  Powstała maszyna jest połączeniem zarówno nowej jak i starej technologii, które w połączeniu dają niesamowity efekt. Zadaniem Trash Wheel jest zbieranie zanieczyszczeń które są niesione przez nurt wody.  Koło wodne w Trash Wheel jest napędzane przy wykorzystaniu przepływającej wody. Kiedy jednak nurt jest zbyt słaby, wykorzystywane są panele fotowoltaiczne, które generują energię elektryczną, co pozwala na dalszą pracę Trash Wheel. Kiedy pojemnik na odpady się zapełni, jest wymieniany na nowy.

Maszyna działa od 9 maja 2014 roku. Od tamtego czasu zebrała aż 605 ton śmieci, w skład których wchodziły niedopałki papierosów, torby zakupowe, plastikowe reklamówki czy szklane butelki.  Podczas najbardziej efektywnego dnia pracy urządzenie zebrało aż 17 ton odpadów. Gdyby połączyć wszystkie niedopałki papierosowe zebrane przez maszynę, uzyskano by odległość 113 km. Panele słoneczne stanowiące awaryjne zasilanie dla Trash Wheel w ciągu dnia są w stanie wyprodukować nawet 2500 watów. Wszystkie odpady zebrane przez maszynę są spalane, czego efektem jest wytworzenie energii elektrycznej.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.