Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Ujemne ceny energii i dopłata dla konsumenta. Czy to może wydarzyć się w Polsce?

Ujemne ceny energii i dopłata dla konsumenta. Czy to może wydarzyć się w Polsce?

Nadprodukcja energii z odnawialnych źródeł może sprawić, że ceny energii spadną poniżej zera. Taka sytuacja miała ostatnio miejsce w Holandii. Jedna MWh kosztowała minus 740 euro, a w konsekwencji producenci musieli dopłacać konsumentom za korzystanie z prądu. Czy ujemne ceny energii mogą wydarzyć się również w Polsce? O to zapytaliśmy URE. 

Ujemne ceny energii – co to oznacza?

Niepewność pogody, a co za tym idzie pracy odnawialnych źródeł energii może mieć swoje plusy. Gdy następuje wyjątkowo wietrzny lub słoneczny dzień, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zielone elektrownie doprowadzą do sytuacji, w której produkcja energii elektrycznej znacznie przekracza zapotrzebowanie. 

Wówczas operatorzy sieci mają dwie opcje – zmniejszyć podaż lub zwiększyć popyt. Innymi słowy mogą albo ograniczyć produkcję energii, odcinając od sieci niektóre urządzenia lub eksportując energię do sąsiednich rynków albo zapłacić klientom za dodatkową konsumpcję. Jeśli nie zdecydują się na obcięcie produkcji, może dojść do sytuacji, w której ceny prądu spadną poniżej zera. 

Minus 740 euro za MWh 

Tyle kosztowała energia elektryczna w Holandii w dn. 19 kwietnia między godziną 13:00 a 14:00 na giełdzie Epex Spot SE w Amsterdamie. Ujemne ceny energii utrzymywał się w Niderlandach od 10:00 do 17:00. Powodem była nadprodukcja czystej energii wytworzonej przez elektrownie wiatrowe. 

Elektrownie wiatrowe są drugim największym źródłem energii w Holandii zaraz po gazie ziemnym. W marcu 2023 roku moc całkowita elektrowni wiatrowych zainstalowanych w kraju wyniosła 8,714 MW. W godzinach niskiego zużycia i sprzyjających warunków pogodowych, które miały miejsce ostatniej środy, wiatraki generowały aż 16 GW energii. 

Podobna sytuacja miała miejsce w Polsce. 21. kwietnia padł rekord polskich źródeł fotowoltaicznych. Między 13:00 a 14:00 pracowały one ze średnią mocą 8376,15 MW – tak wynika z danych podanych przez PSE. Już dwa dni później operator ogłosił tzw. zagrożenie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej z powodu nadwyżki wytworzonej w ciągu słonecznego weekendu. Ostatecznie zredukowano produkcję energii z fotowoltaiki o 2,2 GW. 

Czy ta sytuacja mogła skończyć się inaczej? Zapytaliśmy Urząd Regulacji Energetyki. 

Ujemne ceny energii możliwe w Polsce 

Wynika to z art. 10 rozporządzenia 2019/943 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie rynku wewnętrznego energii elektrycznej (Dz. U. UE z 14.06.2019 L 158 s. 54), który dostosował polskie prawo do unijnych wymogów. Ten dokument zniósł obowiązujące dotąd minimalne ceny energii elektrycznej, które wynosiły 70 zł za MWh. 

Nie stosuje się maksymalnego ani minimalnego limitu hurtowej ceny energii elektrycznej. Niniejszy przepis ma zastosowanie między innymi do składania ofert i rozliczania transakcji we wszystkich przedziałach czasowych i obejmuje energię bilansującą oraz ceny niezbilansowania, bez uszczerbku dla technicznych limitów cenowych, które mogą być stosowane w przedziale czasowym bilansowania oraz w przedziałach czasowych dnia następnego i dnia bieżącego zgodnie z ust. 2 napisano w ustawie. 

Oznacza to, że od 2019 roku ceny energii na polskim rynku mogą spaść poniżej zera. Mimo tego do takiej sytuacji jeszcze nie doszło. 

Źródło: bloomberg.com

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.