Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Unia Europejska uznaje gaz za “zielone” źródło energii. Decyzja spotkała się z mocnym sprzeciwem – UE oskarżono o greenwashing

Unia Europejska uznaje gaz za “zielone” źródło energii. Decyzja spotkała się z mocnym sprzeciwem – UE oskarżono o greenwashing

2 lutego Komisja Europejska opublikowała komunikat prasowy, w którym poinformowała o przyznaniu “zielonej etykiety” gazowi i energii atomowej. Czy to dobre posunięcie? 

Gaz uznany za zrównoważone źródło energii 

W celu osiągnięcia neutralności klimatycznej, Unia Europejska zdecydowała się na wprowadzenie unijnej systematyki dla zrównoważonego rozwoju. Ma ona określać dopuszczalne źródła energii w procesie transformacji energetycznej i obniżenia emisji gazów cieplarnianych. Wydany 2 lutego akt uzupełniający to realizacja planów, o których UE informowało na początku roku – załagodzenia klasyfikacji “zielonych” źródeł energii w celu przyspieszenia dekarbonizacji:

Biorąc pod uwagę opinie naukowe i obecny postęp technologiczny, Komisja uważa, że prywatne inwestycje w działalność związaną z gazem ziemnym i energią jądrową odgrywają ważną rolę. Wybrane działania związane z gazem ziemnym i energią jądrową są zgodne z klimatycznymi i środowiskowymi celami UE i pozwolą nam przyspieszyć przejście od bardziej zanieczyszczającej działalności – takiej jak wytwarzanie energii elektrycznej z węgla – w stronę bardziej neutralnej dla klimatu przyszłości, opartej przede wszystkim na odnawialnych źródłach energiiczytamy w komunikacie prasowym. 

O zasadach udziału gazu ziemnego i elektrowni atomowych w planie odejścia od węgla pisaliśmy tutaj: 

Czy gaz to “zielone” źródło energii? 

Sprzeciw budzi fakt, że gaz jest uznany za paliwo kopalne, czyli w trakcie jego spalania nadal do atmosfery uwalniane są emisje gazów cieplarnianych. W dodatku gaz ziemny składa się głównie z metanu, którego stężenie w atmosferze przyspiesza efekt cieplarniany znacznie gwałtowniej niż dwutlenek węgla. 

Jeżeli celem UE nadal jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku, uznanie gazu ziemnego za “zrównoważone” źródło energii może okazać się strzałem w kolano. 

Kto na tym skorzysta? 

Jeszcze we wrześniu europosłowie skłaniali się w stronę rezygnacji z gazu. Co się zmieniło?

Presję wywarły kraje, które mają znaczący udział w europejskiej gospodarce – Francja oraz Niemcy. Ten drugi opiera znaczną część planu miksu energetycznego właśnie na gazie ziemnym. Pomimo, że niemieckaą Minister Środowiska, Steffi Lemke, uznała włączenie gazu i energii atomowej w proces dekarbonizacji za absolutnie błędne podejście, Niemcy zażądały, aby gaz był częścią planu. 

Postanowienia aktu uzupełniającego są pocieszające również dla krajów, które opierają swoją energetykę na węglu, np. Polski. 

Potrzebna jest elastyczność w sposobie dekarbonizacji. Jeśli chociażby Polska chciałaby zastąpić elektrownię węglową kilkoma małymi gazowniami, powinno to być możliwe, jeśli pomoże w osiągnięciu neutralności klimatycznejpowiedziała Esther de Lange, posłanka Parlamentu Europejskiego. 

Nie mamy czasu na pakowanie się w pułapkę półśrodków 

Niedawno grupa polskich europosłów wysłała do Komisji Europejskiej list, w którym przychylnie odniosła się do projektu uwzględnienia gazu w transformacji energetycznej. Sytuację skomentował Młodzieżowy Strajk Klimatyczny:

– To zdumiewające, że politycy z obozów Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Obywatelskiej, Nowej Lewicy oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego, na co dzień spierający się na każdy możliwy temat, wykazują tak wielką zgodność w niszczeniu naszej przyszłości. Wysłanie tego listu to wyjątkowo krótkowzroczny akt zdrady klimatycznej, zdrady wobec nas i wobec przyszłych pokoleń. To właśnie my i osoby, które przyjdą na świat za 10, 20 czy 30 lat, będą musiały żyć w takim świecie, jaki zostawią po sobie rządy zasiadających obecnie w Parlamencie Europejskim czytamy w oświadczeniu Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. 

Decyzja Komisji Europejskiej nazwana greenwashingiem 

Wiele krajów członkowskich nie może zrozumieć decyzji UE. Otwarcie sprzeciwiły się jej Austria, Hiszpania i Luksemburg, który zapowiedział przyłączenie się do działań prawnych. 

Ten antynaukowy plan stanowi największe ćwiczenie greenwashingu wszechczasów. Jest to kpina z roszczeń UE do globalnego przywództwa w dziedzinie klimatu i środowiska powiedziała Ariadna Rodrigo, działaczka Greenpeace na rzecz zrównoważonego finansowania UE.

W Brukseli pojawili się protestujący w maskach przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, prezydenta Francji Emmanuela Macrona i kanclerza Niemiec Olafa Scholza, pozując przed nagrobkiem z napisem „RIP EU Green Deal. Burried by gas & nuclear” (RIP Europejski Zielony Ładzie. Pochowany przez gaz i energię jądrową).

Protestujący przeciw decyzji Unii Europejskiej/ źródło: Stéphanie Lecocq/EPA

Czy to ostateczny wyrok?

Plany Komisji Europejskiej wymagają pozytywnego rozpatrzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Komisji. Odrzucenie dokumentu wymaga sprzeciwu aż 72% państw członkowskich, czyli co najmniej 20 z 27 (w przypadku Rady) lub większości posłów podczas posiedzenia Parlamentu Europejskiego. W innym wypadku uzupełniający akt delegowany wejdzie w życie i będzie stosowany od 1 stycznia 2023 r.

Źródła: ec.europa.eu, BBC, Renewable Energy World.com, The Guardian Fot.: Ahram Online

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.