Reklama

Dodatkowa wypłata dla polecających produkty OZE

Zarejestruj się

Uwikłane w przemysł odzieżowy

recenzja

Uwikłane w przemysł odzieżowy

Niektóre Indonezyjki mówią, że zarabiają 120 euro miesięcznie, pracując w przemyśle włókienniczym. Młode dziewczęta z indyjskiej wioski muszą pracować w wymagających fabrykach z dala od domu, aby spłacić swój posag. Jaka jest ukryta cena ubrań szytych w ubogich regionach świata, a noszonych w zachodniej części globu?

Mikro firma kontra gigant

Jednoosobowe lub małe firmy nie mają szans w zderzeniu z ogromnymi, globalnymi firmami odzieżowymi. Markowe ubrania kuszą do zakupu produktów znanym logo, kampanią marketingową, reklamami i zachętami influencerów. Jednak o ukrytej stronie produkcji i pochodzeniu danego wyrobu tekstylnego mówi tylko ukryta wewnątrz ubrania metka. Co przekazuje nam informacja o kraju wyrobu i czy skłania nas to do refleksji na temat łańcucha produkcji i dostaw noszonych tekstyliów?

Wszystko zaczyna się na plantacji danego surowca lub w fabryce. Mieszkanki Uzbekistanu, pracujące na roli i zbierające bawełnę wysyłaną za granicę są poddane rygorystycznym normom dotyczącym zbiorów ustalanych przez lokalne władze. Bawełniane koszulki i bluzy mogą pochodzić z plantacji, na której ciężko pracują kobiety, które znalazły się w trudnej sytuacji ekonomicznej, społecznej, religijnej i obyczajowej – bo, jak mówią, trudno znaleźć z niej wyjście.  Fast fashion to nie tylko problem środowiskowy.

Tanie, znane, ale czy etyczne?

Kobiety z Globalnego Południa znoszą trudy swojej pracy, choć prócz zawodu i zmęczenia, dotykają je również choroby wywołane wdychanymi z barwników chemikaliami. Mieszkańcy przyfabrycznych terenów tekstyliów stykają się także z zanieczyszczeniami wód, które spływają do koryta rzeki wraz ze ściekami z zakładów.

Stéfanne Prijot, reżyserka dokumentu Historia pewnych majtek, czyli skąd się biorą ubrania, przemieszcza się między Uzbekistanem, Indiami, Indonezją i wreszcie trafia z powrotem do domu, czyli Belgii, aby sportretować swoją matkę, właścicielkę małego butiku.

Matka reżyserki filmu Pascale, pracująca w branży tekstylnej, ma jedno marzenie – równe płace i szanse dla każdej kobiety pracującej  w przemyśle włókienniczym, który nie pozwala im na realizację marzeń i ambicji oraz zarobienie godziwej płacy, a przynosi tylko zmęczenie, smutek, a niekiedy opresyjną zależność, czy nawet niewolnictwo. 

Film Historia pewnych majtek, czyli skąd się biorą ubrania, można obejrzeć w ramach cyklu HerStorie na Dzień Kobiet.

https://swiatoze.pl/rasizm-srodowiskowy-tarcza-jest-ochrona-przyrody-i-sadzenie-drzew/

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.