To nie Kraków, a Żywiec znalazł się na szczycie klasyfikacji pięćdziesięciu miast UE z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem. Ranking, opracowany przez Światową Organizację Zdrowia, oprócz Żywca obejmuje jeszcze trzydzieści dwa inne polskie miasta.

Od momentu ogłoszenia niechlubnego rankingu na Śląsku podjęto odpowiednie działania, zasługująca na pochwałę. Takim krokiem jest przyjęcie uchwały antysmogowej, która jest drugą w Polsce, po tej ustanowionej w Małopolsce. Rozporządzenie wprowadziło od września br. zakaz stosowania paliw najgorszej jakości, w tym mułów węglowych i flotokoncentratów. Poza zakazem używania najbardziej szkodliwych dla zdrowia paliw uchwała nakazuje również wymianę przestarzałych instalacji grzewczych.

Kolejnym krokiem mającym na celu opuszczenie czołowej lokaty niechlubnego rankingu jest zainstalowanie w Żywcu czujników monitorujących jakość powietrza w każdej z dzielnic. Już niebawem mieszkańcy będą mogli za pośrednictwem Internetu śledzić na bieżąco stan zanieczyszczenia w mieście.

Nowe instalacje umieszczono w dzielnicach: Koleby, Moszczanica, Oczków, Podlesie, Sporysz i Zabłocie.

Warto wspomnieć, że kosztów związanych z montażem i zakupem czujników nie ponieśli żywieccy podatnicy, ponieważ całość przedsięwzięcia została sfinansowana ze środków Grupy Żywiec.

To jednak nie koniec inwestycji, które w dłuższej perspektywie mają przyczynić się do poprawy jakości powietrza na terenie Żywca. Kolejnym krokiem jest udział w projekcie montowania elektrofiltrów kominowych, a także prewencyjne kontrole straży miejskiej.

Postawa władz Żywca zasługuje na pochwałę, jednak nie da się ukryć, że przed Żywcem, a także innymi miastami w Polsce jest jeszcze długa i wyboista droga. Kolejne inwestycje i działania są mile widziane.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.